Marek Rzepka: Mecze Lecha w Lidze Europy to dobra próba przed Euro

Lech Poznań w fazie grupowej będzie musiał stawić czoła takim piłkarskim potęgom jak Juventus Turyn czy Manchester City. Trzecim rywalem będzie Salzburg. - Takie losowanie to okazja do promocji klubu - mówi portalowi SportoweFakty.pl Marek Rzepka, były obrońca Lecha.

Hubert Maćkowiak
Hubert Maćkowiak

Samo losowanie nie było dla Lecha szczęśliwe, ale chociaż kalendarz ułożył się po myśli poznaniaków. Wszyscy chcieli zagrać pierwszy mecz na wyjeździe, ponieważ 16 września jeszcze nie byłby gotowy cały stadion. Poza tym ma to znaczenie także ze sportowego punktu widzenia. - Terminarz ułożył się dość szczęśliwie, bo zdobywając punkt w Turynie i 3 punkty u siebie z Red Bull Salzburg, można realnie myśleć o awansie - twierdzi Marek Rzepka, który zanotował z kolejową jedenastką dobre występy w europejskich pucharach, zwłaszcza w meczach z FC Barceloną w 1988 oraz Panathinaikosem Ateny i Olympique Marsylia w 1990 roku. Ponadto Rzepka twierdzi, podobnie jak inni futbolowi eksperci, że tak naprawdę Lechowi los przydzielił najtrudniejszą grupę ze wszystkich. - Z drugiej strony trafić do grupy J z Sevillą, Borussią Dortmund i PSG też nie byłoby wiele lepiej - dodaje.

Bez wątpienia kluczowe będą dwa pierwsze mecze: z Juventusem na wyjeździe i Red Bull Salzburg u siebie. - Jeśli Lech w tych meczach osiągnie 4 punkty, to awans wcale nie będzie tak daleko, jak się wydawało w momencie losowania. Te spotkania pokażą nam, na co w ogóle stać Lecha w tej grupie - tłumaczy były kapitan reprezentacji Polski. - Szanse Lecha mogą wzrosnąć, kiedy do zespołu dołączą zdyskwalifikowany Sławomir Peszko, kontuzjowany Bartosz Bosacki oraz Artjoms Rudnevs, który dopiero od fazy grupowej będzie mógł grać w Lidze Europejskiej. To sprawi, że trener Jacek Zieliński będzie miał większe pole manewru - zapewnia Marek Rzepka.

Peszko nie zagra w pierwszym meczu z Juventusem. Będzie to spore osłabienie, tym bardziej, że ten mecz odbędzie się we Włoszech. - Włosi z Juventusu zapewne nawet nie wiedzą, kto to Lech Poznań. Kto wie, czy ta niewiedza ich nie zgubi? Przecież może się tak zdarzyć, że włoscy piłkarze najzwyczajniej w świecie zlekceważą Kolejorza - słusznie zauważa były obrońca. Mimo wszystko należy dostrzec pozytywy takiego losowania. Te mecze przyciągną na trybuny tłumy kibiców, drużyna będzie mogła pokazać się w Europie. - Wbrew opiniom o losowaniu, w pewnym sensie można być z niego zadowolonym. Co z tego, że trafilibyśmy na europejskich średniaków? Pewnie nawet ten piękny stadion by się nie wypełnił, a tak to czeka nas piękne otwarcie obiektu.

Mistrz Polski z lat 1990, 1992 i 1993 ma świadomość, że tacy przeciwnicy to także świetna okazja do promocji polskiego futbolu i wielka szansa dla Poznania. - Na takie mecze jak z Juventusem patrzy cała piłkarska Europa. Na trybunach zasiada wielu menadżerów z europejskich klubów. Dla niektórych piłkarzy mecze z takimi firmami będą najlepszymi momentami w karierze. Nie co dzień gra się z Juventusem albo Manchesterem City. Poza tym w Polsce odbędą się mistrzostwa Europy. Także w tym kontekście te mecze są wartościowe - kończy Rzepka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×