Arka Gdynia: Po awans w Ostrowcu w drodze do Krakowa

Zaledwie dwa dni po ligowym meczu z Jagiellonią Białystok żółto-niebiescy wybrali się w drogę na południe kraju. W sobotę czeka ich bowiem konfrontacja z Cracovią. Zanim jednak do niej dojdzie w środę gdynianie zmierzą się z KSZO w Ostrowcu Świętokrzyskim w 1/16 Pucharu Polski. Arka nie lekceważy tej potyczki, a jej celem jest awans do kolejnej rundy.

Piotr Wiśniewski
Piotr Wiśniewski

Spotkanie z Jagiellonią to już historia. Aczkolwiek bardzo miłe wspomnienie. Teraz przed gdynianami dwa wyjazdowe spotkania. Pierwszy z nich już w środę w Ostrowcu Świętokrzyskim w ramach 1/16 pucharu Polski. Gdynianie mimo zwycięstwa z liderem rozgrywek twardo stąpają po ziemi i nie zamierzają lekceważyć pierwszoligowca. Liczy się bowiem awans do dalszej fazy. - Możliwość zdobycia Pucharu Polski dla każdego klubu jest powodem do dumy i satysfakcji, tym bardziej, że trochę lat minęło od ostatniego triumfu Arki w tych rozgrywkach - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, kapitan Arki, Norbert Witkowski.

I rzeczywiście fakty są takie, iż po ostatni i jedyny triumf w tych rozgrywkach Arka sięgnęła w roku 1979 po zwycięstwie z Wisłą Kraków 2:1. Pierwszą przeszkodą na drodze gdynian w tegorocznym pucharze jest pierwszoligowy zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego. - Broń Boże nie można patrzeć na tego rywala jako pierwszoligowca. Należy podeść do niego z należytym szacunkiem. Sytuacja tego klubu w ostatnim czasie nie była najlepsza, ale nie ma to wpływu na bieżące boiskowe wydarzenia - dodaje golkiper żółto-niebieskich.

- Nigdy nie lekceważymy nikogo. Nawet naszego środowego przeciwnika w Pucharze Polski. KSZO jest naszym kolejnym przeciwnikiem. Chcemy awansować do następnej rundy. To jest pierwsza przeszkoda, która czyha na naszej drodze. Następną w sobotę jest Cracovia - stwierdza trener Dariusz Pasieka.

Piłkarzom Arki z różnych powodów nie wiodło się ostatnio w tych rozgrywkach. Poprzednie trzy edycje żółto-niebiescy kończyli odpowiednio w 1/4, 1/16 i 1/8. W sezonie 2009/10 na drodze gdynian stanęła...Jagiellonia, która wygrała w Gdyni 2:0 po dogrywce. Wówczas dwie bramki, obie z karnego, zdobył Tomasz Frankowski. Gospodarze mogli to spotkanie wcześniej rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale jedenastkę źle wykonał Adrian Mrowiec.

O należytym traktowaniu przeciwnika świadczy fakt, iż Arka uważnie obserwowała swojego rywala. Specjalnie na ligowy mecz KSZO w Kluczborku wysłany został Czesław Boguszewicz. - Mamy nagrany mecz KSZO w Łęcznej. Na ich najbliższy mecz wysyłamy naszego wysłannika, Czesława Boguszewicza. Podzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami i obserwacjami. Traktujemy tego rywala poważnie. To nie jest dla nas bliski wyjazd.

Do Ostrowca nie pojechał Robert Bednarek oraz Adrian Sulima. Z kolei Maciej Szmatiuk po urazie pachwiny w meczu z Jagiellonią jest pod baczną obserwacją sztabu medycznego.

Szansę gry w pucharze otrzyma Giovani Duarte, który miał być włączony do "18" meczowej już w niedzielę. Prawdopodobnie miejsce w bramce zajmie natomiast Hieronim Zoch - W zeszłym sezonie praktykowaliśmy takie rozwiązanie. W lidze bronił Andrzej Bledzewski, z kolei w pucharze Norbert Witkowski. Nie wykluczam takiej opcji - zaznacza trener Pasieka.

Ostatnie występy Arki w Pucharze Polski:

2009/10 - 1/8: Jagiellonia 0:2
2008/09 - 1/16: Odra Wodzisław 1:2
2007/08 - 1/4: Wisła Kraków 0:0 i 1:2.


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×