ESAKE: Panathinaikos mistrzem Grecji

Rozgrywki greckiej ESAKE dobiegły końca. W piątym spotkaniu finałowym pomiędzy Panathinaikosem a Olympiakosem obyło się bez większych emocji. Podopieczni Zeljko Obradovicia właściwie przez cały mecz dominowali na parkiecie i odnieśli wyraźne zwycięstwo. Tym samym sięgnęli oni po najwyższe trofeum rozgrywek greckiej ESAKE.

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

Po raz kolejny w finale greckiej ESAKE naprzeciwko siebie stanęły ekipy Panathinaikosu oraz Olympiakosu. Taki obrót sprawy nie jest jednak zaskakujący. Obie drużyny są bowiem absolutnymi dominatorami ligi. Sam finał pokazał również siłę obu zespołów. Do wyłonienia zwycięzcy tej rywalizacji potrzebnych było aż pięciu spotkań. Decydujący mecz został rozegrany w Atenach. Tutaj jak wiadomo Panathinaikos przegrywa niezwykle rzadko. Mimo wszystko nikt nie przekreślał szans podopiecznych Panagiotisa Yiannakisa. Jednak w decydującym meczu koszykarze z Pireusu nie byli w stanie zdziałać cudów. Panathinaikos zagrał niezwykle konsekwentnie i przede wszystkim skutecznie i dzięki temu odniósł wyraźne zwycięstwo 90:76. Tym samym podopieczni Zeljko Obradovicia po raz dziesiąty w jedenastu ostatnich latach sięgnęli po mistrzostwo Grecji.

Spotkanie od samego początku układało się po myśli gospodarzy, którzy oprócz tego, że świetnie radzili sobie w ataku, to jeszcze bardzo dobrze bronili nie pozwalając rywalowi na łatwe zdobycze punktowe. W efekcie po pierwszych dziesięciu minutach meczu na tablicy widniał rezultat 19:14 na korzyść miejscowej ekipy. W drugiej odsłonie walka toczyła się już bardziej wyrównanie. Wciąż jednak to gospodarze utrzymywali przewagę nad rywalem, którą zyskali z pierwszej kwarcie. W szeregach stołecznej drużyny świetnie prezentował się Mike Batiste. Skrzydłowy Panathinaikosu był niemalże nie do zatrzymania w polu 3 sekund. Amerykanin imponował przede wszystkim skutecznością. Na wyróżnienie zasługuje także Sarunas Jasikevicius. Litwin najwięcej swoich punktów zdobywał zza linii 6,25 m. W drużynie gości natomiast bardzo dobre zawody rozgrywał Lynn Greer. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili różnicą 5 "oczek".

Po zmianie stron Panathinaikos ponownie ruszył do ataku. Podopieczni Obradovicia z wielką swobodą punktowali przeciwnika, a ponadto wciąż znakomicie bronili. Z biegiem czasu powiększali swoją przewagę, która pod koniec trzeciej części gry sięgnęła już 15 "oczek". Wówczas stało się niemalże jasne, iż Olympiakos będzie musiał przełknąć gorycz porażki w tym pojedynku. Wśród gospodarzy fenomenalnie spisywał się Vasilis Spanoulis. Nadal na bardzo wysokim poziomie grali Jasikevicius oraz Batiste. W drużynie gości na słowa uznania zasługują Qyntel Woods oraz Greer. Jednak postawa tych zawodników nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na stronę przyjezdnych. Ostatecznie Panathinaikos wygrał całe spotkanie i zdobył tym samym po raz kolejny mistrzostwo Grecji.


Panathinaikos Ateny - Olympiakos Pireus 90:76 (19:14, 20:20, 26:16, 25:26)

Panathinaikos: Jasikevicius 18, Batiste 18, Spanoulis 15, Diamentidis 13, Tsartsaris 12, Winston 8, Perperoglou 3, Hatzivrettas 3

Olympiakos: Greer 19, Woods 18, Blakney 13, Bourousis 11, Vasilopoulos 4, Schortsianitis 4, Printezis 4, Papamakarios 3

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×