MŚ grupa H: Kolejnej sensacji nie było, Kuba gra dalej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po odpadnięciu Polski z siatkarskich mistrzostw świata oraz po przegranej Rosji z Hiszpanią, niektórzy kibice zastanawiali się, czy do kolejnej niespodzianki nie dojdzie w spotkaniu Meksyku z Kubą. Sensacji jednak być nie mogło. Różnica klas pomiędzy tymi zespołami okazała się zbyt duża, Kubańczycy bez większych problemów ograli rywali 3:0, zapewniając sobie awans do dalszej fazy rozgrywek. Jednak o ostatecznym miejscu w grupie, zadecyduje sobotni mecz Serbia - Meksyk

Reprezentanci Orlando Samuela po przegranej w pierwszym meczu drugiej fazy mistrzostw z Serbią 1:3, przystąpili do tego spotkania bardzo zmobilizowani i żądni wygranej. Pierwszy set to kompletna dominacja Kubańczyków, którzy rozstrzygnęli go na swoją korzyść, zwyciężając do 17. Znakomicie w tej partii prezentował się Yoandy Leal, zdobywca 6 punktów (w tym 2 zagrywką).

Jednak ku zdziwieniu kibiców, od początku drugiego seta, to Meksykanie rzucili się do ataku. Przez długie fragmenty tej partii, to oni utrzymywali 3-4 punktowe prowadzenie (12:8, 16:12). Jak przystało jednak na klasowy zespół, Kubańczycy od drugiej przerwy technicznej zabrali się za odrabianie strat, szybko doprowadzając do remisu po 19, a następnie przechylili szalę na swoją stronę, wygrywając do 25. Kluczem do sukcesu była gra blokiem. Po dwóch setach, Kubańczycy mieli na koncie 8 punktowych bloków, przy zaledwie jednym ich rywali.

Trzecia partia to już zdecydowana dominacja podopiecznych Orlando Samuela, którzy sukcesywnie powiększali przewagę (8:3, 16:8), wygrywając tego seta gładko, do 15 i cały mecz 3:0.

Najskuteczniejszymi zawodnikami w ekipie zwycięzców byli Yoandy Leal (16 punktów) i Wilfredo Leon (13 punktów). W zespole Meksyku trudno było dostrzec zdecydowanego lidera, najwięcej oczek na swoim koncie zapisał Jesus Rangel.

W grupie H do rozegrania pozostał sobotni mecz pomiędzy reprezentacjami Serbii i Meksyku. Ci drudzy, aby awansować, muszą pokonać Serbów różnicą minimum 13 punktów, co wydaje się kompletnie niemożliwe.

Meksyk - Kuba 0:3 (17:25, 25:27, 15:25)

Meksyk: Cordova, Contreras, Guerra, J.Rangel, P.Rangel, Aguilera, Becerra (libero) oraz Meyer, Martell, Ramirez, Manzo, Quinones

Kuba: Leon, Leal, Simon, Diaz, Hernandez, Camejo, Gutierrez (libero) oraz Cepeda

Źródło artykułu:
Komentarze (0)