Po Łikendzie 11(17)
autor: pablo80 - RSKZ | 2015-03-21, 09:34 |
To był wspaniały rok. Gdyby nie zabójstwo Lennona wręcz idealny. Wielu wspaniałych ludzi się w tym roku urodziło, ale przestańmy o mnie…
[url=
]21.03.1980. Narodziny człowieka który w życiu osiągnął więcej niż przeciętna supergwiazda piłki nożnej. Niewielu jest piłkarzy którzy zdobyli Mistrzostwo Świata, Mistrzostwo Kontynentu, wygrali Ligę Mistrzów, zdobyli Złotą Piłkę. Wszystko mało, Messi może tylko statystyki nabijać…
Może kiedyś i Messi zdobędzie to wszystko. Może nawet Cristiano Ronaldo to kiedyś osiągnie, ale jeszcze długo nikt nie zdobędzie tego co osiągnął Ronaldinho. Za swój fantastyczny występ Ronaldinho dostał owacje na stojąco od kibiców Realu na Camp Nou. Pierwszy bo boskim Diego i… ostatni. Wirtuozja i finezja to był zawsze jego znak firmowy . Miłość kibiców to coś więcej… Co aż tak się zmieniło, że w Meksyku nikt go nie chce? Z klubu gdzie zaczynał swoją piłkarską karierę, Gremio Porto Alegre bano się go sprzedać z obawy przed fanatycznymi kibicami klubu, a jeszcze w grudniu 2014 podczas Klubowych Mistrzostw Świata dało się widzieć takie obrazki:
Teraz w Meksyku nazywany jest złodziejem, a wszystko przez fakt iż pobiera największą pensję w klubie, a zamiast grać i trenować woli bawić się na dyskotekach w akompaniamencie alkoholu… Czyżby schyłek legendy? Zostało jeszcze MLS, tam też lubią się zabawić, ale czy za taką kasę? A może teraz trzeba poczekać na autobiografię… oby tylko nie szedł drogą Maradony.
Wszystkiego najlepszego z okazji trzydziestych piątych urodzin gwiazdo. Czaruj dalej, a nie rozczarowywuj ;)
ostatnia odpowiedź: 21 marca 2015 [1 komentarz tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 21 marca 2015 [1 komentarz tej dyskusji]