Koszmarna kontuzja Patrika Rimmela

Nie wszyscy hokeiści JKH GKS Jastrzębie mogli świętować piątkowe zwycięstwo 3:2 z GKS-em Tychy. Jastrzębianie nie dokończyli tego meczu w pełnym składzie, bowiem w drugiej tercji koszmarnej kontuzji doznał Patrik Rimmel. Obrońca JKH został trafiony krążkiem w twarz. Doszło do głębokiego rozcięcia oraz, co potwierdziły badania, pęknięcia kości jarzmowej.

Mariusz Wójcik
Mariusz Wójcik
Do feralnego zdarzenia doszło w 34. minucie meczu, kiedy hokeiści JKH GKS Jastrzębie odpierali atak rywala. Krążek, który odbił się od kija jednego z zawodników JKH trafił Patrika Rimmela w twarz. Sytuacja wyglądała bardzo dramatycznie. Na lodzie pojawiła się krew, a po reakcji samego poszkodowanego widać było, że uraz jest poważny.
Patrik Rimmel na lodzie
Doświadczony defensor natychmiast został odprowadzony do pokoju sędziowskiego, gdzie zawodnikiem natychmiast zajął się klubowy lekarz JKH. Okazało się, że krążek trafił Rimmela w policzek (dwa centymetry poniżej oka) i doszło do głębokiego rozcięcia. Konieczne było założenie sześciu szwów. W związku z podejrzeniem złamania kości jarzmowej zawodnik został przewieziony na badania do szpitala. Znane już są pierwsze wyniki badań, jakie Patrik Rimmel przeszedł w Jastrzębiu-Zdroju. Niestety potwierdziło się załamanie kości jarzmowej. Przez tą kontuzję zawodnik będzie pauzował co najmniej sześć tygodni. To jednak nie koniec nieszczęść 34-letniego defensora JKH. Niewykluczone jest również pęknięcie kości szczękowej. Więcej szczegółów dotyczących urazów zawodnika poznamy jednak dopiero po powrocie z Ostrawy, gdzie obecnie leczony jest zawodnik.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×