Klich wpadł w oko trenerowi TSV 1860 Monachium

Na konferencji przed towarzyskim spotkaniem z Cracovią trener TSV 1860 Monachium, Reiner Maurer przyznał, że na bieżąco śledzi poczynania drużyny Rafała Ulatowskiego, z którym poznał się w czasie pobytu Polaka w siedzibie bawarskiego klubu, ale zaznaczył również, że nie zna żadnego zawodnika Pasów. To zmieniło się po meczu, kiedy przyznał, że przypadła mu do gustu gra Mateusza Klicha.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

- Nie wiem dokładnie, co się tutaj działo, ale znam pozycję Cracovii w tabeli. Byłem trochę zaskoczony ich startem sezonu, ale teraz radzą sobie lepiej i pną się z dołu do góry. Nie znam jednak żadnego zawodnika - mówił przed sobotnim starciem niemiecki trener.

Cracovia nie była gościnna i pokonała Monachijskie Lwy 2:1. Maurer w tym meczu nie mógł skorzystać w sumie z 11 zawodników szerokiej kadry pierwszego zespołu. - Myślę, że Cracovia wygrała zasłużenie. Cracovia to dobry zespół. W tym meczu miała lepsze szanse od nas. Generalnie był to dobry sprawdzian dla obu drużyn. Jedni z moich zawodników spisali się lepiej, inni gorzej. Może ze względu na to, że byli próbowani na nowych pozycjach? Mieliśmy problem z wypracowaniem sytuacji strzeleckich. To był test dla moich nastoletnich zawodników. Podsumowując, to był dobry test przed dobrą publicznością. Wszyscy mogą być zadowoleni. My trochę mniej, bo nie zagraliśmy tego, na co nas stać - komentował opiekun 6. drużyny 2. Bundesligi.

Maurer nie chciał początkowo komentować gry zawodników Cracovii, ale po kolejnej prośbie zdecydował się wskazać swojego faworyta: - Patrzyłem bardziej na swoich zawodników. W Cracovii zaprezentowało się wielu piłkarzy, było dużo zmian. Musiałem patrzeć na to, którzy z moich podopiecznych spisują się dobrze. Jeśli miałbym wybrać kogoś z Cracovii, to "66", Mateusz Klich grał bardzo dobrze. Dobrze poruszał się między linią obrony, a linią pomocy. Ciężko było go tam upilnować. Strzelił też ładną bramkę.

Trener Monachijskich Lwów narzekał na grę swoich podstawowych napastników. Benjamin Lauth i Djordje Rakić w trwającym sezonie zdobyli dla TSV 7 z 11 bramek, ale przy Kałuży 1 byli bezbarwni: - Nie robili wystarczająco dużo ruchu. Wymagam od nich więcej i mogą wyglądać lepiej. Rakić dobrze zaczął, a później grał coraz słabiej.

Po 7 ligowych kolejkach Bawarczycy zajmują 6. pozycję w tabeli i mają tylko 3 punkty straty do przewodzącej stawce Herthy Berlin. - Pierwsze miejsce nie jest tak odległym celem. Chcemy awansować, ale łatwo nie będzie - kończy Maurer.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×