Gmoch dla SportoweFakty.pl: Wygrajmy na boisku a nie na słowa!

Jacek Gmoch, ekspert portalu Sportowefakty.pl ocenia reprezentację Niemiec. Gmoch jest przekonany, że w meczu z naszymi zachodnimi sąsiadami stać nas na wygraną. Aby w niedzielę triumfować, według naszego eksperta, musimy zagrać w stylu niemieckim - agresywnie, zdecydowanie i do końca. Trener, który zajął z Polską na Mundialu 78 piąte miejsce przekonuje, że Leo to zdecydowanie lepszy motywator niż Loew.

Sebastian Staszewski
Sebastian Staszewski

TAKTYKA

Jacek Gmoch (Były trener reprezentacji Polski. Współtwórca wielkich sukcesów "Orłów Górskiego". Samodzielnie z kadrą zajął piąte miejsce na mundialu w 1978 roku w Argentynie. Prowadził także min.: Legię Warszawa, Panathinaikos i AEK Ateny, Olimpiakos Pireus)

- Z Polską Niemcy według mnie wyjdą następującą jedenastką: w bramce Lehmann. Dalej Lahm, Metzelder, Mertesacker, Jansen. W pomocy Fritz, Ballack, Frings i Schweinsteiger. W ataku wyjdą dwaj Polacy - Klose i Podolski. Siłą tej reprezentacji jest na pewno gra zespołowa. Ci piłkarze są świetnie zgrani. Dodatkowo mają takie atuty jak dyscyplina czy konsekwencja.

- Trzeba zaznaczyć jedno. Niemcy nie są już tak mocną reprezentacją jak kiedyś. Wszystkie europejskie potęgi spadły o jeden szczebel, może z wyjątkiem Włochów. Wzrosła zdecydowanie konkurencja. W kadrze Niemiec gra przecież wielu zawodników, którzy z Niemiec to maja tylko paszport. Wracając do poprzedniego wątku, Niemcy to już nie ta sama ekipa co dwa lata temu. Trener poprzedniej kadry Jurgen Klinsmann a to był motywator. Loew mu na tej płaszczyźnie znacząco ustępuje. On nie umie wygrywać meczów z ławki. Niedoścignionym wzorem powinien być dla niego Otto Rehagel, trener Greków. Dobrym motywatorem jest też nasz Leo.

- Jest bardzo ważne, w jakiej mentalnej formie nasi zawodnicy przystąpią do tego spotkania. Benhakker na razie prowadzi ich dobrze i wygląda na to, że chłopaki będą walczyć do ostatniego gwizdka. Taka waleczność jest cechą Niemiecką i identyczna odpowiedz z naszej strony może doprowadzić nas do wygranej. Wspomnę, trochę nieskromnie, że my taką nieustępliwością i organizacją zupełnie zdetronizowaliśmy Niemców na Mistrzostwach Świata w 1978 roku w Argentynie. Teraz jest jeszcze łatwiej.

- Na pewno Niemcy nas bardzo dokładnie prześwietlili. Tak jak my ich. A więc ważnym aspektem spotkania będzie sędzia. My mamy w swoim zespole piłkarzy, którzy lubią grać na pograniczu faulu. Lewandowski, Dudka, Wasilewski. Arbitrem spotkania będzie Norweg a w Norwegii lubią się wzorować na Anglikach. Ich sędziowie pozwalają grać a nie jak południowcy przerywają grę po każdym drobnym faulu. Dla nas to może być mały plusik. Jak będzie walka to prędzej mecz w jedenastkę skończymy z Norwegiem niż z Hiszpanem.

- Pyta się pan mnie czy to można wygrać patrząc od strony techniczno - taktycznej. Oczywiście, że tak! Musimy grać swoją grę jednocześnie neutralizując niemieckie pozytywy. Turniej ma swoje prawa. Po pierwszym meczu powstanie obraz naszej siły i będziemy wiedzieć więcej.

- Wspomnę jeszcze o negatywach ale nie kadry a prasy. Nie jest potrzebna taka przepychanka między niemieckimi a polskimi gazetami. Leo Beenhakker już przeprosił Niemców, Ballack przyznał, że nie potrzebnie niemieckie gazety prowokują. Nerwowa atmosfera może się przenieść na kibiców i może być kłopot. Trzeba wiedzieć co powiedzieć, bo jak powie się za dużo to zaczyna się "LogoMachija" po Grecku, czyli walka na słowa. To wszystko jest niepotrzebne i może piłkarzy pozbawić koncentracji.

- Optymistą jestem zawsze. Chciałbym moją pozytywną energię przekazać naszym piłkarzom. Chcę i dostrzegam tylko pozytywy. To jest reprezentacja Polski, reprezentacja mojej ojczyzny i chcę aby wygrała. Takie jest moje motto.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×