3. Sezon ogórkowy trwa -"a ty z tej próżni czemu drwisz.."
autor: TenSybil | 2012-12-02, 21:53 |
Pojawiły się już biegi narciarskie, z nasza królową narciarską Justyną I i próżnia przestała być tak dojmująca, nawet dla fanów tenisowych, bo zawsze w wolnej chwili można na Polkę w telewizji też zerknąć. Bo to i patriotycznie, i przyjemnie..
Wykorzystując więc fakt, że prawie każdy z nas odczuwa coś w rodzaju narodowej dumy, szybko chcę się przypomnieć z poezją, która na etykietę patriotyczną na pewno sobie zasłużyła, choć, moim skromnym zdaniem, w sposób zupełnie inny, niż to sobie wielu publicystów, upraszczających bez wdzięku i znajomości faktów, naszą historię, wyobraża. Powrócę do jednego z najwybitniejszych polskich poetów XX wieku - Jana Lechonia. Dzisiaj wiersz, który właściwie mógłby być częścią dyptyku, bo choć o poetach romantycznych jest wiele tekstów w twórczości Lechonia, to te dwa są w moich oczach niezwykle podobne. I oba arcydzielne, co chcę podkreślić.
Zwłaszcza uderzające wydaje sie podobieństwi pejzażu i rekwizytów. Jest i jezioro, i roslinny element natury, tam krzew cierniowy oraz róża, tutaj akacja. Oba są wierszami miłosnymi, z uwagą skupioną na bohaterce, wielkiej miłości, tam - hrabiego Krasińskiego, tu - Mickiewicza. W obu pojawia się metafizyczne przekroczenie wielkiej ludzkiej miłości, na rzecz wizji historiozoficznej: "za dnia tylko bitwy i wodzów pamiętasz", co zwłaszcza, w dziś przedstawianym liryku, wzmaga ów erotyczny dreszcz, który odczuwamy śniąc niezwykłą wizję strudzonego wieszcza.
Rozmarzony muszę wydobyć się :) i Was tym samym, z chwilowego uniesienia i przywrócić do rzeczywistości, mówiąc, że "śnić niezwykłą wizję strudzonego wieszcza" możemy wyłącznie dzięki uprzejmości autora :), za sprawą jego geniuszu. Konstrukcja podmiotu lirycznego w wierszu pozwala nam być jednocześnie i we śnie, i na jawie, i w głowie śniącego, i obok epickiego prawie - Wszechwiedzącego...

Jan Lechoń
Mickiewicz zmęczony
Powróciwszy do domu od Sekwany strony,
Mickiewicz się rozebrał z splamionej czamary
I położył na łóżku. Nie był jeszcze stary,
Lecz bardzo wiele cierpiał i był już zmęczony.
I oto ledwo zasnął a w tej samej chwili
Zobaczył starą ławkę nad srebrnym jeziorem
I w sukni, którą miała pamiętnym wieczorem,
W lekkiej woni akacji spłynął cień Maryli.
Jej wargi wyszeptały: "Nasza miłość - cmentarz,
Między nami jest morze rozlane ogromnie,
I za dnia tylko bitwy i wodzów pamiętasz,
Lecz kiedy zamkniesz oczy, zawsze myślisz o mnie".
Co do patriotyzmu. Lechoń kilkadziesiąt lat temu (trzydzieści, czterdzieści) zwany był "poetą kultury" . Choć dla mnie to termin dość dowolny, jednak na pewno nie można mieć wątpliwości, że wszystkie wyjątkowe dla polskiej sztuki, dla polskiej historii postaci znalazły się nieprzypadkowo w jego dość skromnej (ilościowo) twórczości.
Trzeba też pamietać, że nie tylko polskim artystom i bohaterom poświęcał swoje liryki. Do ścisłej czołówki :)) najpiękniejszych tekstów Lechonia należy wiersz
pt. "Proust" , "Pascal" i wiele innych małych arcydzieł.
Czuję, że muszę jeszcze raz uzasadnić mój zachwyt dla tej poezji, żeby wypaść przekonująco w Waszych oczach. Co decyduje o mojej jednoznacznej ocenie, że mamy do czynienia z arcydziełem?? Przede wszystkim połączenie konwencji, skostniałej już, odtworzenie literackiego mitu Mickiewicza z czymś bardzo osobistym, emocjonalnym, egzystencjalnym. Przecież tematem tego wiersza jest wykorzystanie znanego motywu jako pretekstu do wzbudzenia w nas refleksji o życiu, śmierci, śnie, miłości i nieskończoności..
ostatnia odpowiedź: 3 grudnia 2012 [2 komentarze tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 3 grudnia 2012 [2 komentarze tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 2 grudnia 2012 [3 komentarze tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 2 grudnia 2012 [1 komentarz tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 2 grudnia 2012 [1 komentarz tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 3 grudnia 2012 [22 komentarze tej dyskusji]