Tenis przyczyną prześladowań. (D)uszne* martyrium Sybila
autor: TenSybil | 2013-04-08, 01:13 |
sportu?? Groźne represje ze strony rodziny!
Cara Vivendi!
Być może nie jesteś odpowiednim adresatem tej ponurej wiadomości. Chciałem Ci przesłać początkowo, na zachętę do zaglądania częstszego na SF, od nas uśmiech szeroki. Taki, jaki gościł dzisiaj na naszych twarzach po wygranej Jerzego w Davisie. Jerzy Janowicz - Ruan Roelofse 4:6, 6:3, 6:1, 6:1 Jednak to, co się zdarzyło w moim domu, do tego stopnia było traumą, że nie mogę się powstrzymać, żeby komuś tego nie opowiedzieć.. Szkoda, że muzykologowi!
Zapowiedzią koszmaru był niewinny email, od mojego syna, wysłany przed jego cotygodniową wizytą. Przytaczam „in extenso”:
„Myślę, że tak, ale nie wiem czy jesteś wielbicielem
puzonu:-) Wiem, że tenisa, ale nie wiem czy muzyki puzonowej.
Wiem, to brzmi trochę dziwnie, ale to moje dzisiejsze odkrycie na youtubie, z powodu któregobardzo się śmiałem i nie mam pojęcia, czy innych też to tak będzie
bawić.”
Oczywiście, oczywiście chciałem być od zawsze wielbicielem tej muzyki, tak mi się do dzisiaj wydawało.. Przy dziewiątej wersji (przegląd wykonań od Niemiec przez Rosję po Koreę, jakże aktualny, zdaniem Juniora, jakże „na czasie”) Allegro Maestoso, Ernsta Sachse, najbardziej znanego utworu z literatury puzonowej, słynnego klasyka (dopilnował, bym zapamiętał to nazwisko – NIGDY nie zapomnę) domyśliłem się wreszcie, że chodzi o zemstę za wieloletnie niedzielne obiady, którym zamiast Taffelmusik, towarzyszyły dźwieki odbijanej od kortu piłki i wokale komentatorów sportowych, nie zawsze muzykalnych..
Zemstę za tenisa, Vivendi, rozumiesz?
[url=
Byłem wstrząśnięty. Syn musiał zauważyć chyba, że jest "persona non grata", gdy deser dostał do pojemnika, na wynos i wyniósł się sam, jak niepyszny. Mój deser za to
„Serena w rytmie Charlestona” też mi nie smakował, jak by mógł, a uszy piekły do bólu. Uszy wewnętrzne. Uszy duszy!!
[url=]
P.S. Przed chwilą dostałem od niego mejla z Wagnerem na.. puzon,.. chce mnie wykończyć!
Ale się nie dam, bo „białe jest białe”!
Bardzo mi Ciebie brak, Vivendi
Sybil
* W staropolszczyźnie „duszny” od „duszy” zob. „Raj duszny”,
Biernata z Lublina
ostatnia odpowiedź: 8 kwietnia 2013 [8 komentarzy tej dyskusji]