Marcin Nowak: Mamy jeszcze rezerwy

5. kolejkę spotkań PlusLigi otwierał mecz Delecty z Politechniką Warszawską. Po porażce z Częstochową AZS zrehabilitował się i pokonał gospodarzy 3:1. Środkowy warszawskiej drużyny, Marcin Nowak w rozmowie zaznaczył, że mogą grać jeszcze lepiej

Joanna Sikora
Joanna Sikora

Przed tym spotkaniem warszawiacy zapowiadali, że jadą do Bydgoszczy po trzy "oczka". Ich cel został osiągnięty, chociaż w pierwszej i czwartej partii Delecta miała okazję rozstrzygnąć je na swoją korzyść i mogliśmy być świadkami tie-breaka. - Przyjechaliśmy wygrać to spotkanie, bo to było dla nas bardzo ważne. Nie ukrywamy, że chcieliśmy tutaj zagrać jak najlepiej i wygrać za trzy punkty i to się nam udało. Bardzo się z tego cieszymy. Dla naszej drużyny był to ważny pojedynek, bowiem wygrana ustawiła nas wysoko w tabeli. Po ostatniej porażce z Częstochową na własnym terenie nasze morale były nieco osłabione i dzisiaj je odbudowaliśmy. W kolejnych meczach będziemy starali się grać, tak jak dzisiaj albo nawet i lepiej, bo stać nas na dobrą grę - mówił po spotkaniu Marcin Nowak. To zwycięstwo dało AZS-owi czwartą pozycję w tabeli z dorobkiem 8 punktów.

Politechnika tak jak i w poprzednich zwycięskich pojedynkach skutecznie grała w zagrywce i bloku. Te dwa elementy są mocnym punktem zespołu Radosława Panasa. Środkowy warszawiaków nie ukrywa, że nie jest do końca zadowolony ze swojej gry, a czasu na poprawę nie ma, gdyż treningi są bardzo ograniczone. - Na pewno nasza zagrywka powoduje niekiedy, że przeciwnik jest odrzucony od siatki. W tym spotkaniu mieliśmy wiele sytuacji, gdzie mogliśmy ustawić dobrze blok, ale punktowo nam to nie wychodziło. Mnie ostatnio samemu zdarza się, że ta piłka cały czas się ode mnie odbija, ale nie w boisko tylko w aut. Coś muszę z tym zrobić, bo może nie jestem tego powodu załamany, ale to mi daje dużo do myślenia. Byłem zawsze dobrze spisującym się zawodnikiem w bloku, a ostatnie dwa spotkania tego do końca nie pokazują. W końcówce meczu udało nam się zatrzymać rywali, ale mimo to nie jestem do końca zadowolony ze swojej postawy na bloku i będę starał się to poprawić. Chociaż ostatnio nie ma czasu na to, aby coś doszlifować na treningach, bo gramy mecze co trzy dni. Ten blok i zagrywka są naszym kluczowym elementem, ale mamy jeszcze rezerwy.

Kolejne spotkanie zespół Politechniki rozegra we własnej hali z Indykpolem AZS-em Olsztyn, który pokonał w 5. kolejce Pampol Wielton Wieluń i dzięki temu wskoczył na dziewiątą lokatę. Czy Politechnika podtrzyma pasmo zwycięstw? - Każdy mecz chcemy wygrać jak najlepszym stosunkiem punktów. Mogę obiecać, że będziemy się starali, ale boisko jak zwykle wszystko zweryfikuje - zakończył Nowak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×