EURO 2008: Portugalia pokonała Czechów

Reprezentacja Portugalii pokonała Czechów 3:1, dzięki czemu jest już bardzo blisko wywalczenia awansu z grupy. Jeśli w konfrontacji Szwajcarii z Turcją padnie remis, wówczas drużyna z Półwyspu Iberyjskiego na pewno zagra w ćwierćfinale.

Adam Kiołbasa
Adam Kiołbasa

Konfrontacja od początku była bardzo emocjonująca. Oba zespoły chciały koniecznie wygrać, aby przybliżyć się do wywalczenia awansu. Jako pierwsi odważnie zaatakowali Portugalczycy i to przyniosło spodziewany efekt. Świetnie dysponowany podczas austriacko-szwajcarskiego turnieju Deco już w 8. minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Po stracie bramki Czesi rzucili się do ataku i z minuty na minutę coraz bardziej zagrażali swojemu przeciwnikowi. W 17. świetnie w polu karnym podopiecznych Luiza Felipe Scolariego zachował się Jaroslav Plasil, który wypatrzył Libora Sionko, a ten doprowadził do wyrównania. Już po chwili ponownie na listę strzelców mógł wpisać się Deco, ale minimalnie chybił.

Oba zespoły na zmianę atakowały, ale groźniejsi w swoich poczynaniach byli Brazylijczycy Europy, którzy w przeciwieństwie do Czechów zdecydowanie częściej uderzali w światło bramki. Ponadto to właśnie oni mieli więcej z gry.

W końcówce pierwszej odsłony przewaga Portugalii nie podlegała już żadnej dyskusji. Pomimo, iż blisko zdobycia gola był między innymi Cristiano Ronaldo, po którego strzale sporo problemów miał Petr Cech, to w tej części gry więcej goli już nie padło.

Portugalia również od początku drugiej części starcia starała się jak najczęściej utrzymywać przy piłce, ale pomimo to właśnie Czesi jako pierwsi zagrozili bramce przeciwnika. W. 48. do podania Sionko nie zdołał jednak dojść Milan Baros.

W 53. w znakomitej sytuacji znalazł się Nuno Gomes, ale futbolówkę bez problemu złapał Petr Cech. Po kilkunastu sekundach ponownie na listę strzelców mógł się wpisać napastnik Benfici, ale swój błąd zdołał naprawić David Rozehnal. Później golkipera mógł pokonać Simao Sabrosa, ale golkiper obronił jego strzał nogą.

W 62. minucie kontratak wyprowadzili Czesi i wywalczyli rzut rożny. Po nim bliski zdobycia gola był Tomas Ujfalusi. Po chwili znakomitą akcję przeprowadzili Portugalczycy, których na prowadzenie wyprowadził Cristiano Ronaldo.

Nie mający nic do stracenia Czesi po stracie gola odważniej zaatakowali. W 84. bardzo blisko pokonania Ricardo był Sionko, ale bramkarz popisał się fenomenalną interwencją.

Pomimo, iż piłkarze prowadzeni przez Karela Brucknera próbowali, to na 3:1 podwyższyli Portugalczycy, którzy tym samym są już jedną nogą w ćwierćfinale. Gola, który przypieczętował zwycięstwo zdobył Ricardo Quaresma.

Czechy - Portugalia 1:3 (1:1)
0:1 - Deco 8'
1:1 - Sionko 17'
1:2 - Ronaldo 63'
1:3 - Quaresma 90'

Składy:

Czechy: Petr Cech, Zdenek Grygera, Tomas Ujfalusi, David Rozehnal, Marek Jankulovski, Tomas Galasek (73' Jan Koller), Libor Sionko, Marek Matejovsky(68' Stanislav Vlcek) Jan Polak, Jaroslax Plasil (85' David Jarolim), Milan Baros.

Portugalia: Ricardo, Bosingwa, Pepe, Ricardo Carvalho, Paulo Ferreira, Petit, Joao Moutinho (75' Fernando Meira), Cristiano Ronaldo, Deco, Simao Sabrosa (80' Ricardo Quaresma), Nuno Gomes (79' Hugo Almeida).

Żółte kartki: Polak (Czechy) oraz Bosingwa (Portugalia).

Sędzia: Kyros Vassaras (Grecja).

Widzów: 30000.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×