Primera Division: Espanyol jak Real Madryt, wygrana Atletico

Sześć meczów, sześć wygranych - tak wygląda seria na własnym boisku Espanyolu Barcelona. Dzięki domowym meczom Los Pericos plasują się na 4. miejscu i są rewelacją początku sezonu. Wyjazdowe zwycięstwo nad najlepszym beniaminkiem odniosło Atletico Madryt, a kolejne dwie bramki do swego dorobku dopisał Sergio Aguero. Zawiodła natomiast Sevilla, która przegrała u siebie z Mallorką.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

Szóstą wygraną na Cornella osiągnęli gracze Espanyolu Barcelona, którzy pokonali Hercules. Na początku spotkania po fantastycznym kontrataku rajd Pablo Osvaldo wykorzystał Verdu. Później kilka dobrych okazji mieli goście, ale punkty umknęły im w 79. minucie, kiedy to golkiper Juan Calatayud sfaulował w polu karnym Osvaldo, a sam poszkodowany wykorzystał jedenastkę. Dodatkowo bramkarz beniaminka otrzymał czerwoną kartkę. Dzieła zniszczenia dokonał Luis Garcia, który w samej końcówce również skutecznie strzelił z "wapna".

Od kiedy trenerem Sevilli jest Gregorio Manzano, Andaluzyjczycy grali bardzo skutecznie na własnym boisku. We wszystkich rozgrywkach na pięć meczów zawsze wygrywali, ale seria zatrzymała się w niedzielny wieczór. Z bardzo dobrej strony na Estadio Sanchez Pizjuan pokazali się gracze Mallorki, którzy od początku nacierali na gospodarzy. Przyniosło to efekt w 36. minucie, kiedy Michael Pereira strzelił w krótki róg do siatki. Po przerwie na boisku pojawił się Luis Fabiano. Brazylijczyk nękał bramkarza Mallorki aż w końcu, w 88. minucie znalazł na niego sposób. To nie był jednak koniec emocji. Kilkanaście sekund później po rzucie wolnym z główki wynik ustalił Pierre Webo. Tym samym Andaluzyjczycy spadli na 7. pozycję, a tuż za nimi są ich niedzielni pogromcy.

Nad tą dwójką znajduje się Atletico Madryt, które pokonało na wyjeździe Real Sociedad. Początek należał do beniaminka, a już w 11. minucie Joseba Llorente otworzył wynik meczu. Los Rojiblancos ocknęli się dopiero po pół godzinie gry, ale na bramki trzeba było czekać do 71. minuty. W przeciągu paru chwil stołeczni rozbili Basków, strzelając aż 3 bramki. Najpierw po asyście Sergio Aguero trafił Diego Forlan, a następnie sam Argentyńczyk zaliczył dublet. Miejscowych stać było jeszcze na jedną bramkę, ale ostatnie słowo należało do Siamo Sabrosy, który z rzutu karnego zakończył strzelecką kanonadę.

Ze strefy spadkowej wyszli gracze Levante, którzy jeszcze w pierwszej połowie trzykrotnie pokonali golkipera Racingu Santander. Sytuację ułatwił Dominguez Cisma, który w 27. minucie wyleciał z boiska. Dla beniaminka były to pierwsze ligowe punkty od 4. kolejek.

Od 17. października smaku zwycięstwa nie zaznali w Sportingu Gijon. Tym razem Asturyjczycy przegrali z Osasuną Pampeluną po bramce Masouda.

Ponadto pewną wiktorię nad Malagą osiągnęli piłkarze Deportivo La Coruna, którzy po katastrofalnym początku zdobyli 10 oczek w 4. ostatnich kolejkach.

Osasuna Pampeluna - Sporting Gijon 1:0 (0:0)
1:0 - Masoud 54'

Espanyol Barcelona - Hercules Alicante 3:0 (1:0)
1:0 - Verdu 15'
2:0 - Osvaldo (k.) 81'
3:0 - Luis Garcia (k.) 90'

Czerwona kartka: Calatayud 79' (Hercules)

Levante - Racing Santander 3:1 (3:0)
1:0 - Caicedo 24'
2:0 - Caicedo 28'
3:0 - Stuani 43'
3:1 - Lacen 88'

Czerwona kartka: Cisma 27' (Racing)

Deportivo La Coruna - Malaga 3:0 (2:0)
1:0 - Adrian (k.) 22'
2:0 - Colotto 30'
3:0 - Pablo Alvarez 83'

Sevilla - Real Mallorca 1:2 (0:1)
0:1 - Pereira 36'
1:1 - Luis Fabiano 88'
1:2 - Webo 90'

Real Sociedad - Atletico Madryt 2:4 (1:0)
1:0 - Llorente 12'
1:1 - Forlan 71'
1:2 - Aguero 80'
1:3 - Aguero 82'
2:3 - Diego Rivas 86'
2:4 - Simao (k.) 90'

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×