"Baju baju będziemy w raju", czyli najwięksi bajkopisarze są z Torunia
autor: Fan z Tarnowa | 2014-07-21, 10:26 |
http://www.sportowefak...i-do-jazdy
http://www.sportowefak...ra-fajfera
Menadżer Tomasza Golloba - Tomasz Gaszyński również zapowiadał, że Gollob jest swietnie przygotowany do sezonu i nie będize miał problemów
http://www.sportowefak...-sparingow
Takimi złudzeniami sponsorzy, prezesi, menadżerowie, trenerzy, zawodnicy i kibice żyli aż do kwietnia. Nie trzeba bylo czekać długo żeby okazało się, że Unibax jest tylko zlepkiem gwiazd, przepraszam... dobrych nazwisk, które jak się okazuje sukcesu nie gwarantują. Na inauguracje sensacyjnie przegrali w Gdańsku 46:44. Najbardziej zawiódł ten, o którego tak pan K. i Gaszyński byli spokojni czyli Tomasz Gollob. Zrobił bodajże 4 pkt tylko. Kolejny mecz był wygrany przed wlasną publicznością. Kolejny wyjazd do Zielonej Góry i srogie baty 53:37. Wtedy zawiedli prawie wszyscy. Z wyjątkiem Chrisa Holdera i Adriana Miedzińskiego. "Wielka gwiazda", która nie potrzebowała sparingów zrobiła tym razem zaledwie 3 pkt. Później przyszlo wymęczone zwycięstwo z Tarnowem. Przyznam szczerze, że dawno nie widziałem tak słabo jeżdżącej Unii Tarnów. Ostatni raz w tamtym sezonie podczas półfinału w Zielonej Górze. Unibax wygrał 48:42, ale dalecy byliśmy od zachwytu. Kolejny mecz u siebie i pewna wygrana z Gorzowem, ktory jechał bez Kasprzaka. Później nastapiło przywrócenie kibicom toruńskim wiary po ładnym meczu, ale ze slabo jadącą Częstochową, która przegrala u siebie 43:47. Kolejny mecz u siebie z Lesznem i pewne zwycięstwo 57:33. I tak po I połowie RZ Unibax miał na swoim koncie 2 pkt i zajmował ostatnią lokatę w tabeli. Później przyszedł wyjazd do Leszna. I niespodziewana przegrana 48:41. Znów zawiódł Gollob. Później wygrana u siebie z bezbarwnę Częstochową znów wlała nadzieję w serca kibiców że Po są dalej realne. Później nastąpił wyjazd do Gorzowa. Chomski przed tym spotkaniem zapowiadał że jest spokojny o Golloba. Efekt? Defekt w pierwszym biegu za ostatnim miejscu. Później już nie pokazał się na torze. Unibax dostał srogie lanie, o mało nie tracąc bonusa przegrywając 53:37. Piękny toruński sen o PO powoli zamienia się w koszmar. Unibax limit błędów już wyczerpał. Jeżeli w Tarnowie nie zdobędzie chociażby bonusa (żeby zdobyć musi uzbierać conajmniej 43 pkt, a warto zaznaczyć, że nikt w tym sezonie nie dobił w Tarnowie do 40 pkt) może już powoli mysleć o kolejnym sezonie. Dalej będzie miał 3 pkt straty do Lesnza i ciężke mecze z Zieloną Górą na MA i we Wroclawiu. Leszno zaś ma znacznie łatwiejsze mecze. U siebie z Gorzowem (który może pojechać rezerwowym składem) i z Wrocławiem oraz w Częstochowie, która bedzie jechała bez Łaguty i Walaska (a może jeszcze bez Holty). I dodatkowo ma 3 pkt przewagi. Mimo to działacze dalej mydlą oczy kibicom, mówiąc że mecz w Tarnowie będzie przełamaniem i napewno wszyscy dobrze pojadą. ALe kto dobrze pojedzie? Holder, który z zawodnika robiącego 11-13 pkt na mecz stał się zawodnikiem, który robi po 6 pkt na mecz? Gollob, który momentami ma problem z utrzymaniem sie na motorze? Wczoraj w Togilatti pokazał z resztą co znaczy w tym sezonie. Ward, któremu nigdy nie pasował nasz tor? Czy Emil, który również ni elubi naszego owalu? Jedynie Miedziński i Przedpełski mogą coś zdziałać. Śmieszą mnie posty kibiców, którzy mówią, że Gollob sie przełamie, bo zna ten tor jak własną kieszeń i zawsze na nim dobrze jeździł. Powtarzam jeszcze raz. To był tor Wardzały. Cieślak zmieniał całkowicie nawierzchnię, a nawet geometrię tego toru, więc ten tor niczym nie przypomina tego toru z lat 2004-2007. Toruń znów dostanie w torbe a potem będzie płacz, że torb był za twardy, że za bardzo się kurzyło, że za gorąco było i silniki nie wytrzymały, że sędzia za wcześnie puścił taśmę, że Łaguta pojechał za bardzo ostro. A może tak w końcu choć raz przyznać się do tego że w tym sezonie Unibax jest poprostu slaby? Że jest to tylko zlepek gwiazd i nic więcej? Sam Marek Cieślak powiedział, że mistrza nie zdobywa zlepek gwiazd lecz drużyna. Unibax nie jest drużyną. Jest tylko takim zlepkiem gwiazd. Wystarczy popatrzeć na atmosferę podczas zawodów w ekipie toruńskiej i tarnowskiej i ja sobie porównać. Jeżeli Toruń przegrywa w Gdańsku, dostaje baty od Zielonej Góry i Gorzowa, to nie ma co marzyć o tym by skompromitować się w PO, bo jeśliby awansowali to przy słabych Holderze i Gollobie mistrza by raczej nie zdobyli. I jeszcze jedno: ja nie chcę Unibaxu w Po nie dlatego że się ich boję, bo uważam że z tak jeżdżącymi Holderem i Gollobem jest to bardziej wygodniejszy przeciwnik niż Unia Leszno na tą chwilę, a już napewno niż Stal Gorzów czy Falubaz Zielona Góra. Po prostu brak im sportowego zachowania, co pokazali rok temu w finale. Skąd mam mieć pewność że przed półfinałem nie rozchorują się znów Gollob i Wardem i ci oddadzą mecz walkowerem? Ja jak i inni kibice chcemy oglądać żużel, a nie uciekający Unibax. Żal mi tylko tych prawdziwych, normalnych kibiców z Torunia, bo zasługują na lepszą druzynę. Ale jest dla nich nadzieja. Odchodzi Karkosik. Być może razem z nim odejdzie Kryjom i może wszystko wróci do normalności. Po tym sezonie napewno odejdzie Gollob. Niestety jeżeli Unibax nie znajdzie potężnego sponsora to odejdzie także Ward. Holder powinien zostać, podobnie Miedziński. Zaś Emil? Takie złotówy nie wiedzą, co to przywiązanie do barw klubowych. Pozdrawian wszystkich NORMALNYCH kibiców z Torunia i do zobaczenia na meczu
ostatnia odpowiedź: 5 sierpnia 2014 [31 komentarzy tej dyskusji]