Robert Lewandowski dla SportoweFakty.pl: Lech jest głodny sukcesu

Robert Lewandowski był jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników z polskiej ligi. Najbardziej zaciekle o króla strzelców drugiej ligi walczyła Wisła Kraków oraz Lech Poznań. Ostatecznie napastnik Znicza Pruszków związał się czteroletnim kontraktem z Kolejorzem.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Robert Lewandowski w minionych rozgrywkach drugiej ligi zdobył 21 bramek. Zaowocowało to zainteresowaniem sporej liczby klubów. Od początku faworytem w wyścigu po utalentowanego 20-letniego zawodnika była Wisła Kraków oraz Lech Poznań. Jak wynika z naszych informacji krakowianie oferowali większe pieniądze za tego zawodnika, ale Lewandowski wolał trafić do stolicy Wielkopolski, na co ostatecznie zgodził się zarząd klubu z Pruszkowa.

Co przekonało "Lewego" do gry w Lechu, a nie w Wiśle? - Zadecydowała przede wszystkim tradycja, kibice oraz szybki rozwój Lecha Poznań. To są główne aspekty, ale wiadomo, że dochodzi do tego gra w europejskich pucharach. Lech jest głodny sukcesu, bo już od kilkunastu lat nie zdobył mistrzostwa Polski. Myślę, że jest na dobrej drodze, aby wreszcie osiągnąć ten cel - mówi w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Robert Lewandowski.

Na transfer do Wisły Kraków nie przekonała go nawet perspektywa gry w Lidze Mistrzów. - Wiadomo, że Liga Mistrzów różni się od Pucharu UEFA, ale od początku coś mi mówiło, abym wybrał Lecha i tak też zrobiłem - dodaje nowy nabytek Lecha.

Znicz Pruszków był bardzo bliski wywalczenia awansu do pierwszej ligi, ale nawet gdyby do tego doszło, to Lewandowski i tak chciałby zmienić barwy. - Wydaje mi się, że już wystarczająco zrobiłem dla tego klubu. Trzeba wyznaczać sobie nowe cele - opowiada.

W Poznaniu pilnie poszukiwano napastnika, bowiem w obecnej kadrze jest tylko Hernan Rengifo, Piotr Reiss oraz młody i niedoświadczony Maciej Kononowicz. Przed Lewandowskim otwiera się więc szansa gry w pierwszym składzie Lecha. - Wiadomo, że wszystko zależeć będzie od mojej postawy. Na pewno mam szansę i będę chciał grać jak najlepiej, strzelać bramki, żebyśmy wygrywali mecze - twierdzi były już zawodnik Znicza.

20-letni napastnik nie miał jeszcze okazji poznać swoich nowych kolegów. Nie rozmawiał również z trenerem Franciszkiem Smudą. - Paru chłopaków znam na "cześć". Nie miałem jeszcze okazji trenować z drużyną, ale w czwartek się z nimi spotkam. W sparingu jednak jeszcze nie zagram - zdradza Lewandowski.

Wiadomo, że w Poznaniu jest duża potrzeba sukcesu, a co za tym idzie spora presja ze strony kibiców. "Lewy" mimo młodego wieku i niewielkiego doświadczenia jest jednak pewny siebie. - Nie obawiam się presji. Jeśli chodzi o psychikę to powinienem sobie dać radę - twierdzi.

Nadchodzący sezon będzie dla niego pierwszym w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jakie cele stawia sobie i drużynie? - Chcemy powalczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli i jak najdalej zajść w Pucharze UEFA. Dla mnie na pewno celem będzie gra w pierwszym składzie i strzelanie bramek - zakończył Robert Lewandowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×