Strajk piłkarzy ŁKS
Jak donosi Gazeta Wyborcza, piłkarze ŁKS nie wyszli na pierwszy po urlopach trening. Taka forma protestu ma związek z zaległościami finansowymi ze strony klubu.
Szymon Mierzyński
Zawodnicy liczyli, że w czwartek spotkają się z władzami klubu i wszelkie sporne kwestie zostaną rozwiązane. Do spotkania jednak nie doszło, czego efektem jest strajk.
- Zaległości wobec nas sięgają prawie trzech miesięcy. Chcą mnie wyrzucić z mieszkania, bo klub za nie nie płaci, choć obiecał - powiedział Gazecie Wyborczej pomocnik ŁKS, Robert Szczot.
Trener łodzian, Marek Chojnacki starał się natomiast uspokoić sytuację. - I tak nie planowaliśmy treningu. To tylko takie pierwsze spotkanie po urlopach - mówił.