Michał Probierz: Cieszę się, że będziemy uciekać, a nie gonić

Jagiellonia stoi przed historyczną szansą. Na półmetku sezonu zajmuje 1. miejsce w tabeli i po raz pierwszy w historii może zostać mistrzem Polski. Trener Michał Probierz zdaje sobie sprawę, że zadanie jest trudne, ale nie wyolbrzymia go.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Każdy o coś walczy. Wszystkie drużyny mają jakiś cel. Jedni chcą się utrzymać, inni marzą o mistrzostwie albo pucharach. Podobnie jest z nami. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wiosna będzie niezwykle istotna, dlatego systematycznie realizujemy plan przygotowań - powiedział Michał Probierz.

W ubiegłym tygodniu białostoczanie uczestniczyli w halowym turnieju Remes Cup Ekstra, w którym zajęli 2. miejsce. Tego dnia szkoleniowiec nie był do końca zadowolony i wcale nie chodziło mu o wynik. - Organizowanie tych imprez to bardzo fajna idea. Jestem jednak zaskoczony, że Lech wystawił rezerwowy skład. To sprawiło, że hala świeciła pustkami, co dotąd się nie zdarzało. My już więcej na ten turniej nie przyjedziemy.

Tej zimy Jaga doznała jednego, ale bardzo poważnego osłabienia. Na podbój ligi tureckiej wyruszył Kamil Grosicki. Do Białegostoku ściągnięto tymczasem Bartłomieja Grzelaka, który wcześniej reprezentował barwy Sibira Nowosybirsk. Probierz zaznacza jednak, że były piłkarz Widzewa Łódź i Legii Warszawa nie jest przewidziany do roli następcy "Grosika". - Kamil przez większość rundy grał na boku pomocy, a Grzelak jest napastnikiem. On zatem luki na skrzydle nie wypełni. Wzmocni natomiast atak, w którym dotychczas występował przede wszystkim Tomasz Frankowski.

Szkoleniowiec Jagiellonii jest zadowolony, że do rundy wiosennej jego drużyna przystąpi z pozycji lidera. - Zawsze lepiej mieć trzy punkty przewagi niż jakąś stratę. Łatwo oczywiście nie będzie, jednak cieszę się, że będziemy uciekać, a nie gonić - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×