Patryk Kurkowski - Teoria Chaosu: Wielki come back Q
Asseco Prokom ma swojego wytęsknionego lidera, a Tauron Basket Liga gwiazdę wielkiego formatu. Na gdyński okręt wstąpił - już po raz drugi w karierze - Qyntel Woods. Za pierwszym razem Amerykanin wniósł wiele ożywienia do drużyny Tomasa Pacesasa, wskoczyła ona na nieosiągalny wcześniej poziom. Czy i tym razem tak będzie?
Patryk Kurkowski
Wyczekiwany czy niespodziewany? W każdym razie przez wszystkich obserwatorów - mniej lub bardziej wnikliwych - polskiej koszykówki zauważony. Qyntel Woods znów zagra w Asseco Prokomie. Gdynianie próbowali przekonać Amerykanina do gry w zespole jeszcze przed sezonem, ale wtedy był nieosiągalny. Woods po świetnych występach liczył na angaż w NBA.
Wprawdzie kilka klubów wyraziło zainteresowanie, pojawiły się także wstępne oferty, lecz do finalizacji w żadnym wypadku nie doszło. Na doświadczonego i posiadającego niewątpliwie ogromne umiejętności zawodnika nie skusili się nawet włodarze czołowych klubów w Europie. A przecież w trakcie poprzednich rozgrywek zabiegał o niego Real Madryt.
Z jednej strony to zaskakujące, że zawodnik tak wielkiego formatu nie potrafi znaleźć pracodawcy, bo w czołowych drużynach znajdziemy słabszych graczy, ale sprytnie negocjujących intratne kontrakty. Z drugiej wiele tłumaczy jego charakter. Amerykanin jest nieokiełznany, często sprawia problemy, niechętnie podporządkowuje się rygorowi.