"W transie ucieczki" vs. "W pogoni za ZAKSĄ" - przed spotkaniem PGE Skra Bełchatów - AZS Politechnika Warszawska

Przewlekła monotonia w siatkówce bywa nudna. Siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej postarają się więc ją przerwać w sobotnim starciu z cieszącymi się tytułem mistrzów Polski rywalami. Staną bowiem w szranki z liderami PlusLigi - zawodnikami PGE Skry Bełchatów. Dodatkową motywacją będzie dla nich z pewnością jedynie trzypunktowa strata w tabeli PlusLigi do graczy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Joanna Seliga
Joanna Seliga
Dwanaście oczek przewagi nad drugą i trzydzieści pięć (!) nad szóstą, a więc ostatnią walczącą o czempionat kraju ekipą - tak potężna zaliczka siatkarzy dowodzonych przez Jacka Nawrockiego oddaje rzeczywistość, która dla bełchatowian wydaje się perfekcyjna, zaś dla pozostałych ekip przygnębiająca. Szykuje się kolejny tytuł dla PGE Skry Bełchatów? Na aktualnym etapie rozgrywek wiele na to wskazuje, lecz oczywiście przesądzać niczego w żadnym wypadku nie można. Gdyby bowiem z takim nastawieniem do sobotniej potyczki z popularnymi Pszczołami podeszli gracze AZS Politechniki Warszawskiej, sportowa rywalizacja straciłaby jakikolwiek sens. W ich przypadku jednak nie może być o takiej podstawie mowy... Czy więc obejrzymy w sobotę batalię przez duże B? W trwającym obecnie sezonie PlusLigi Inżynierowie tylko raz ograli zawodników z Bełchatowa. Precyzyjnie rzecz ujmując - sytuacja ta miała miejsce tuż przed startem rozgrywek, w ramach październikowego Memoriału Zdzisława Ambroziaka w stolicy (3:1). Później jednak warszawiacy zatracili swój bełchatowski, wydawałoby się, patent, przegrywając we wszystkich rozegranych od tego czasu meczach. Co więcej - w większości z nich nie potrafili nawiązać ze swoimi rywalami wyrównanej walki. Czy tym razem będzie inaczej? Sympatycy stołecznej drużyny życzyliby sobie z pewnością, aby ich ulubieńcy pokazali w Bełchatowie siatkarski pazur. Czynnikiem dodatkowo ich motywujących powinna być perspektywa dogonienia w ligowym zestawieniu siatkarzy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. - Matematycznie mamy jeszcze szansę na czwórkę, więc walczymy - orzekł z zadziornością na konferencji prasowej po starciu z Delectą Bydgoszcz kapitan warszawskiej ekipy - Robert Prygiel. W podobnym tonie wypowiadał się też trener Radosław Panas. - Jesteśmy dalej w grze. Jedziemy do Bełchatowa w lepszych humorach - podkreślał. Przed sobotnią konfrontacją podopieczni Krzysztofa Stelmacha mają nad Politechniką jedynie trzy oczka przewagi, co oznacza, że dystans ten da się w praktyce odrobić w jednym zaledwie spotkaniu. Trzeba jednak pamiętać, że przeciwnikami Inżynierów będą gracze, których pokonać zdołali jak dotąd tylko rzeszowianie. Jedyna porażka bełchatowian przytrafiła im się w trzeciej kolejce fazy zasadniczej, kiedy to ulegli zawodnikom z Podkarpacia 1:3. W kolejnych pojedynkach w lidze nie mieli już sobie równych, gromadząc na swoim koncie pokaźną liczbę punktów. Czy więc ogromnych rozmiarów chęci i ambicje zespołu przyjezdnych wystarczą na siatkarskich Galacticos z Bełchatowa? Być może nie, lecz przy świetnej dyspozycji wszystkich graczy AZS dobry wynik w hali Energia nie musi być w ich przypadku tylko i wyłącznie pobożnym życzeniem... A jak w rzeczywistości będzie - tego dowiemy się już niedługo. Spotkanie pomiędzy ekipami PGE Skry Bełchatów i AZS Politechniki Warszawskiej rozpocznie się w sobotę 19 lutego o godzinie 14.45. Na relację LIVE z tego wydarzenia zapraszamy do portalu SportoweFakty.pl.
Skra Bełchatów - AZS Politechnika Warszawska
Kliknij, aby śledzić relację LIVE!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×