Arkadiusz Chlebda: Zawsze staramy się grać fenomenalnie

Koszykarze Górnika mieli już dziesięć punktów przewagi, ale roztrwonili ją jeszcze przed zejściem do szatni. Na szczęście dla nich, nie w całości. Trzecia kwarta okazała się początkiem skutecznego pościgu dąbrowian. Ostatecznie to oni bowiem schodzili z parkietu zwycięscy. - O końcowym wyniku zadecydowały dwa, trzy indywidualne błędy - wyjaśnił Arkadiusz Chlebda.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Pierwsza połowa meczu z MKS-em w wykonaniu wałbrzyszan była wręcz fenomenalna. Dopisywało im szczęście, a praktycznie wszystkie rzuty wchodziły. - My zawsze staramy się grać fenomenalnie, tylko czasami się nie udaje i nie wychodzi. I czy fenomenalnie to bym się sprzeczał. Graliśmy dobry mecz, na pewno postawiliśmy mocne warunki takiemu zespołowi jakim jest MKS - powiedział Arkadiusz Chlebda, trener Górnika.

W wałbrzyskich szeregach zabrakło Marcina Sterengi i Bartłomieja Józefowicza, ale ich koledzy poradzili sobie bez nich dobrze. - Byliśmy osłabieni brakiem podstawowych zawodników. Jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy z postawy pozostałych koszykarzy - to dobrze rokuje na najbliższe mecze, które musimy zacząć wygrywać. Cały czas widzę, że robimy jakiś progres. Trzeba pamiętać, że przed nami walka o utrzymanie w play-outach i musimy wyciągać tylko pozytywne wnioski po takich zaciętych meczach - podkreślił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Przerwa zmieniła wszystko. Trener Wojciech Wieczorek po raz kolejny zdołał zmotywować swoich podopiecznych na tyle, by ci zniwelowali straty, a po zaciętej walce zgarnęli dwa punkty. Wszyscy na ławce Górnika byli świadomi, że mecz był na styku. Przyjezdni prowadzili nawet 54:50, ale w tym momencie stanęli, a ich rywale zdobyli 15 punktów z rzędu. - O końcowym wyniku zadecydowały dwa, trzy indywidualne błędy. I tyle, przegraliśmy, taki jest sport. Aczkolwiek punkty były nam bardzo potrzebne - wyjaśnił Chlebda.

Wałbrzyszan zatrzymał cały MKS, ale głównie dwie trójki w wykonaniu Radosława Lemańskiego i Łukasza Szczypki, które ustaliły wynik na 56:54. Szkoleniowiec Górnika upatruje przyczyn porażki również w psychice. - Wpadła trójka i moi zawodnicy trochę się podłamali. W takim momencie do głosu dochodzi psychika. Nie po raz pierwszy zdarza nam się coś takiego, bo albo tracimy seryjnie punkty, albo gdy gramy dobrze i mecz jest na styku i też stracimy, to opada moc walki. W meczu z MKS-em był tylko jeden taki przestój, może dwa, które zadecydowały o naszej porażce - powiedział Arkadiusz Chlebda.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×