NBA: Love wyrównał rekord wszech czasów, Duet Anthony-Stoudemire nie do zatrzymania!

23 punkty i 17 zbiórek to dorobek Kevina Love'a z Minnesoty Timberwolves w przegranym przez tą drużynę meczu z Dallas Mavericks. Na osłodę koszykarzowi Leśnych Wilków pozostało wyrównanie rekordu wszech czasów Mosesa Malone'a w ilości double-double z rzędu.

Paweł Sala
Paweł Sala

Sezon życia rozgrywa silny skrzydłowy (mogący grać także na pozycji centra) Kevin Love z Minnesoty Timberwolves. Amerykanin zanotował w poniedziałek 51 double-double z rzędu. Tym samym wyrównał rekord Mosesa Malone'a. Malone miał taką serię w sezonie 1978/1979.

Love osiągnął swój wynik w trzeciej kwarcie meczu z Mavericks, za co otrzymał od kibiców owację na stojąco i gromkie "M-V-P!". W przegranej potyczce z Mavs zanotował 23 punkty i 17 zbiórek. 20 "oczek" i 9 zbiórek dorzucił dla Leśnych Wilków Michael Beasley.

- To świetne uczucie mieć za sobą tłum, tak wspaniałą owację. To jest jeden z tych momentów, kiedy szczypiesz się czy to jest rzeczywistość - stwierdził Love.

Najgorsza drużyna Konferencji Zachodniej przegrała jednak kolejne spotkanie. Gracze Dallas okazali się lepsi wygrywając 108:105. Była to 19 wygrana w 21 spotkaniach ekipy Mavericks. 25 punktów rzucił Dirk Nowitzki, który zagrał jedynie 27 minut z powodu problemów z faulami. Godnie zastąpił go Brian Cardinal, rozgrywając najlepszy mecz w sezonie (12 punktów, cztery "trójki").

- Bez Briana wydaje mi się, że nie wygralibyśmy tego meczu. Jego aktywność, zbiórki, celne rzuty naprawdę pozwoliły nam wrócić do gry. Przegrywaliśmy na początku, ale wygraliśmy drugą kwartę, a to nie stało by się, gdyby go w tym momencie nie było - komplementował Cardinala coach Mavs, Rick Carlisle.

Goście okupili sukces kontuzją Tysona Chandlera, który nie zagra w trzech najbliższych meczach.

Minnesota Timberwolves - Dallas Mavericks 105:108
(K. Love 23 (17 zb.), M. Beasley 20 (9 zb.), W. Ellington 12 - D. Nowitzki 25, J. Kidd 13 (9 as.), B. Cardinal 12)

---

Po wyjazdowej wygranej z Atlantą, koszykarze z Nowego Jorku odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu, tym razem z Jazzmanami. Nie byłoby ono możliwe, gdyby nie fantastyczna dyspozycja dwóch graczy Knicks, Carmelo Anthony'ego oraz Amare Stoudemire'a. Obaj rzucili w sumie 65 punktów dla swojej ekipy.

- Kiedy widzisz Melo i Amare rzucających w ten sposób, to jest nieustępliwość... Obaj są bardzo wybuchowi i to mnie zachwyca w nich. Kiedy jeden z nich schodzi z boiska, drugi na nim pozostaje - powiedział opiekun Knicks, Mike D'Antoni.

Anthony zdobył 34 punkty, natomiast Stoudemire 31. Do tych dwóch graczy dołączył jeszcze rozgrywający Toney Douglas (20). Ten ostatni godnie zastąpił kontuzjowanego Chauncey'a Billupsa.

- Celem jest zawsze, aby trzymać piłkę w ruchu, a w defensywie twardo stać na palcach. Jeśli tak zawsze będziemy robić, tak jak to dzisiaj zrobiliśmy, będzie bardzo ciężko nas zatrzymać - zapewniał po spotkaniu Stoudemire.

New York Knicks - Utah Jazz 131:109
(C. Anthony 34, A. Stoudemire 31, T. Douglas 20 - A. Jefferson 36 (12 zb.), D. Favors 16 (8 zb.), C. Miles 12)

---

Drugą porażkę z rzędu poniosło Orlando. Podopieczni Stana van Gundy'ego ulegli przed własną publicznością Portland Trail Blazers, dla których była to trzecia wygrana pod rząd.

Magicy musieli sobie radzić bez najlepszego zawodnika, Dwighta Howarda, który ukarany został na jeden mecz za szesnasty faul techniczny, jaki "zarobił" w piątek. Szkoleniowiec Orlando, van Gundy zapewniał jednak, że przyczyna porażki nie leżała w nieobecności Howarda, ale w czymś innym.

- Nie przegraliśmy spotkania, ponieważ Howard nie grał. Przegraliśmy, bo mieliśmy 19 strat, a oni tylko dziewięć. Powinniśmy na to uważać, wszyscy - wyjaśniał Stan van Gundy.

Orlando Magic - Portland Trail Blazers 85:89
(J. Richardson 22, R. Anderson 13 (7 zb.), H. Turkoglu 13 - L. Aldridge 24, A. Miller 15 (7 as.), W. Matthews 13)

Pozostałe wyniki:

Charlotte Bobcats - Los Angeles Clippers 87:92
(G. Henderson 20, B. Diaw 19 (8 zb., 8 as.), S. Livingston 17 - B. Griffin 17 (15 zb.), M. Williams 17 (7 as.), C. Kaman 16 (10 zb.))

Chicago Bulls - New Orleans Hornets 85:77
(D. Rose 24 (9 as.), C. Boozer 19, R. Brewer i L. Deng po 10 - J. Jack 23, M. Belinelli 17 (9 zb.), D. West 11 (11 zb.))

Memphis Grizzlies - Oklahoma City Thunder 107:101
(M. Conley 20 (9 as.), T. Allen 20, M. Gasol 18 - R. Westbrook 27 (7 as.), K. Durant 23, J. Harden 16)

Sacramento Kings - Houston Rockets 101:123
(D. Cousins 20 (11 zb.), M. Thornton 16, B. Udrih 15 - C. Budinger 20, K. Lowry 19 (8 as., 7 zb.), C. Lee 19)

Aktualne tabele NBA.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×