Historia w pigułce: Cracovia przy Roosevelta wygrała tylko raz...

W meczu wieńczącym 20. serię zmagań na boiskach ekstraklasy Górnik podejmie Cracovię. Pojedynek beniaminka z outsiderem zapowiada się tym bardziej ciekawie, że z dotychczasowych starć z Trójkolorowymi w Zabrzu Pasy wygrały tylko raz.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Jeżeli w piłkarskiej terminologii można umieścić klasyfikację drużyn, które sobie "leżą" bądź nie Górnik po stronie tych pierwszych bez wątpienia wpisałby Cracovię. Zabrzanie legitymują się świetnym bilansem bezpośrednich spotkań z krakowską drużyną, która z dotychczasowych 27. gier z Trójkolorowymi wygrała zaledwie trzy pojedynki.

Pod tym względem drużyna z Roosevelta Pasy przewyższa zdecydowanie. Z zespołem z grodu Kraka wygrała dziewiętnaście pojedynków, a pięć razy mecz kończył się podziałem punktów. Jeszcze ciekawiej przedstawia się bilans spotkań obu drużyn w Zabrzu. Tam Cracovia w dotychczasowej historii wygrała tylko raz, w sezonie 2008/09, kiedy oba zespoły toczyły batalię o utrzymanie w ekstraklasie.

W rundzie jesiennej tego sezonu plasujące się na ostatniej pozycji w ligowej stawce Pasy przyjechały na stadion outsidera i pokonały zespół prowadzony przez Henryka Kasperczyka 2:0 (1:0). Bramki dla krakowskiej drużyny zdobywali w tym spotkaniu Paweł Nowak i Dariusz Pawlusiński strzałem z rzutu karnego.

Wcześniejsza seria zabrzańsko-krakowskich spotkań przy Roosevelta stała pod znakiem absolutnej dominacji gospodarzy, którzy wygrali jedenaście spotkań i raz padł remis. Najdotkliwszej porażki w Zabrzu Cracovia doznała w sezonie 1961/62, kiedy poległa na Śląsku aż 9:0 (7:0), a sześć bramek zdobył w tym spotkaniu dla Górnika Ernest Pohl, dziś patron zabrzańskiego stadionu.

Później nie brakowało innych wysokich zwycięstw Trójkolorowych nad Pasami. Kibicom z pewnością zapadł w pamięć pojedynek z sezonu 2006/07, kiedy skazywani na pożarcie górnicy rozbili zespół z Kałuży aż 5:1 (2:1). Jedynym zawodnikiem pamiętającym batalię sprzed blisko pięciu lat z boiska jest Mateusz Sławik. - Takich meczów się nie zapomina. Nie umieliśmy wtedy wygrać u siebie kilku spotkań z rzędu, a Cracovia przyjechała do nas rozpędzona. Mecz ułożył nam się świetnie, bo najpierw obroniłem rzut karny, potem z boiska wyleciał Michał Karwan, a po minucie objęliśmy prowadzenie - wspomina charakterny golkiper.

Niewykluczone, że 29-latek w niedzielne popołudnie znów stanie między słupkami zabrzańskiej bramki. W ostatnich meczach dotychczasowy pierwszy bramkarz Górnika, Adam Stachowiak nie spisywał się najlepiej i sztab szkoleniowy drużyny 14-krotnych mistrzów Polski rozważa roszadę na tej pozycji. Drugim z graczy pamiętających to spotkanie zza barykady był wcześniej wspomniany Karwan. Dziś rosły obrońca występuje w B-klasowej drużynie rezerw Górnika i nie jest zbyt chętny do wspomnień. A szkoda…

Jesienny pojedynek obu drużyn na Suchych Stawach również na swoją korzyść rozstrzygnęli górnicy, którzy pokonali krakowian na ich terenie 3:2 (2:1). Bramki dla beniaminka zdobywali w tym spotkaniu Piotr Gierczak, Tomasz Zahorski i Grzegorz Bonin. Dla Pasów dwa trafienia zaliczył Radosław Matusiak.

Jakim wynikiem zakończy się niedzielny pojedynek obu drużyn? Zważywszy na tabelę, faworytem spotkania jest Górnik. Patrząc jednak na formę obu drużyn w ostatnich meczach i gigantyczne problemy kadrowe drużyny trenera Adama Nawałki nic nie jest w tym meczu przesądzone.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×