Ciężki mecz w ciężkich warunkach - wypowiedzi po spotkaniu Polonii Bydgoszcz z PSŻ-em Milion Team Poznań

Polonia Bydgoszcz w niedzielnym pojedynku zwyciężyła poznański PSŻ Milion Team w stosunku 58:35. Po meczu radości nie kryli gospodarze, natomiast goście z pokorą przyjęli porażkę i komplementowali liderującego 1-ligowej tabeli rywala. O opinię na temat spotkania poprosiliśmy trenerów i zawodników obu zespołów.

Andrzej Matkowski
Andrzej Matkowski

Zbigniew Jąder (trener PSŻ Milion Team Poznań): Nie wszyscy moi zawodnicy nie dysponują dobrym sprzętem, bo np. Adam Skórnicki ma dobry sprzęt i wykorzystuje go w każdym calu, Pytel także ma dobry sprzęt, chociaż faktycznie nie wszyscy mają dobre motocykle. Natomiast w zespole gospodarzy praktycznie wszyscy mają bardzo szybkie motocykle, no i byli u siebie, potrafili jechać. Korzystając z okazji chciałbym gospodarzom pogratulować, także trenerowi Zenkowi Plechowi. Chciałbym zaznaczyć, że od początku sezonu nie jeździmy w pełnym składzie. Mamy sporo kontuzji non stop, ale drużyna się nie załamuje i walczy - i za to bym im naprawdę serdecznie dziękował już po raz któryś. Przegrywaliśmy sporo meczów niewielką różnicą punktów, a gdyby nasz skład był pełny, to byśmy te mecze wygrali i teraz bylibyśmy wysoko w tabeli. Ale nie załamujemy się i jedziemy do końca. Cały czas mamy szansę na awans do czołowej czwórki - będą doskakiwać bonusy, chcemy jeszcze to i tamto wygrać. Wrócił już kolega Suchecki na tor, już dzisiaj rwał się do jazdy, ale powiedziałem, że jeszcze nie, bo to dopiero dwa miesiące po złamaniu nogi - na razie jest oszczędzany, pojedzie za dwa tygodnie z Rawiczem. Z Łukaszem Jankowskim nie jest także tak źle - Łukasz twierdzi, że jeszcze w tym sezonie wystartuje. Mam nadzieję, że ktoś wreszcie pomoże zdobywać punkty Adamowi Skórnickiemu, bo na razie jest niekwestionowanym liderem, a patrząc na dzisiejszy mecz, to przy pomocy Pytla meczu nie wygrają, dzielnie walczył też Kościuch, co każdy chyba widział. Rafał Trojanowski jest po anginie, brał antybiotyki i inne leki, i organizm jest osłabiony - ale też widzę, że nie dysponuje on specjalnie szybkim motocyklem. Ale Rafał potrafi jechać - wierzcie mi!

Zenon Plech (trener Polonii Bydgoszcz): Zawsze powtarzałem i będę powtarzał, że do każdego pojedynku podchodzimy maksymalnie skoncentrowani z tego względu, że dzisiaj każdy rywal jest groźny. Poznaniacy pokazali nam to w Poznaniu, gdzie dopiero w końcówce ledwo wygraliśmy. Dzisiaj świetna dyspozycja Adama Skórnickiego, również Pytela w niektórych wyścigach. Pierwszy bieg przegraliśmy, było trochę męczarni - chłopcy rzeczywiście dobrze jechali.

Adam Skórnicki (PSŻ Milion Team Poznań): Z sezonu na sezon jestem coraz bardziej doświadczonym zawodnikiem i staram się to wykorzystać. Różnie to było z przebiegiem mojej kariery, poświęciłem ten czas na różne rzeczy, w pewnym czasie skoncentrowałem się na Anglii - nie było mnie w Polsce, praktycznie nie istniałem tutaj. Teraz wracam, ta szkoła procentuje - potrafię się dopasować na różnych torach, także na tych, na których dawno nie jeździłem, jak w Bydgoszczy. Jeżdżę z uśmiechem na twarzy, sprawia mi to przyjemność i to jest chyba najważniejsze, żeby mieć radość z jazdy. Zbudowanie klubu jest podobne do budowania domu - jeśli jest solidny fundament, to ten dom będzie stał bardzo długo. Dlatego chciałem być w Poznaniu kiedy ten zespół się tworzył i mam nadzieję, że dzięki temu, że jestem tu od początku, żużel w Poznaniu zagości na długie lata i będzie to miasto z sukcesami jak Unia Leszno czy Stal Gorzów.

Rafał Trojanowski (PSŻ Milion Team Poznań): Drużynie z pewnością zabrakło moich punktów, bo ja w tych zawodach praktycznie nie jechałem. Kolegom z zespołu również szło bardzo ciężko, co widać po zdobyczy punktowej naszej ekipy. Trudno było mi odnaleźć się na tym torze, bo dawno tu nie jeździłem i nie wiedziałem, gdzie są optymalne scieżki do jazdy. Porażka z Polonią nie przekreśla naszych szans na czwórkę, bo nie sądzę, aby ten mecz miał jakiś wpływ na postawę reszty chłopaków w dalszej części sezonu. Mi akurat ta dwutygodniowa przerwa się przyda, gdyż chcę w tym czasie poszukać przyczyn swoich niepowodzeń

Piotr Dziatkowiak (PSŻ Milion Team Poznań): Ciężko było walczyć, bo w Bydgoszczy tor jest zawsze bardzo trudny technicznie. O wyniku w tym meczu zadecydował głównie moment startowy, a my w tym elemencie nie spisywaliśmy się najlepiej. Musimy przeprosić naszych kibiców za tą porażkę, bowiem każdy z nas dawał z siebie wszystko i nie było mowy o tym, aby jechać na ''pół gwizdka.''

Krzysztof Buczkowski (Polonia Bydgoszcz): No niestety kombinezon po tym meczu jednak trochę brudny, straciłem jedno "oczko" w ostatnim biegu. Cieszę się, że drużyna wygrała, bo to jest najważniejsze - a wiadomo, jaki mamy cel w tym sezonie. Cieszę się również z mojej postawy, zgubiłem tylko jedno "oczko" w całym spotkaniu. Ciężki mecz w ciężkich warunkach, było bardzo ciepło, do tego rywal wymagający i trzeba się było naprawdę napocić, żeby zwyciężyć. Myślę, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo i jedziemy dalej! W Bydgoszczy jestem bardzo skuteczny, trochę gorzej jest na wyjazdach i muszę się skupić na meczach wyjazdowych, żebym mógł zdobywać naprawdę dużo punktów. Wiadomo jak było w Daugavpils, czy w Ostrowie - będę się starał, żeby w kolejnych meczach było jak najlepiej. Uczę się cały czas, ze sprzętem jest coraz lepiej, dochodzę do ładu, uczę się także go lepiej ustawiać i przestawiać - miejmy nadzieję, że od tego momentu będzie coraz lepiej i będę mógł pomagać drużynie w zdobywaniu punktów także na wyjazdach. Na pewno w meczu w Grudziądzu nie zamierzam nikomu nic udowadniać, bo to nie ma sensu i nic dobrego z tego nie wychodzi. Będę się starał jechać jak najlepiej, jestem już czwarty rok zawodnikiem Polonii i dla tego klubu jeżdżę dosyć długo, i dla niego chcę zdobywać punkty. Miejmy nadzieję, że w Grudziądzu damy radę - mamy naprawdę silną drużynę, dzisiaj nie było Emila, za dwa tygodnie już będzie i na pewno będzie jeszcze lepiej. Wiadomo, że to jest sport i każdy chce wygrać, a każdy może przegrać. Dzisiaj Grudziądz jechał bez Mariusza Puszakowskiego, który za dwa tygodnie już będzie i na pewno drużyna będzie silniejsza. My też nie jesteśmy słabi i jak mówiłem, też będziemy chcieli wygrać! Mamy nadzieję, że damy radę. W ostatnim dzisiejszym wyścigu we czwórkę wystartowaliśmy praktycznie równo, wiadomo, że to jest żużel, jest bardzo ciasno w pierwszym łuku - to chyba najtrudniejszy moment tego rzemiosła, ale udało się przejechać ten łuk szczęśliwie. W tym biegu dojechałem drugi, niestety straciłem oczko, chociaż nie z byle kim, bo z Adamem Skórnickim, który był dzisiaj naprawdę szybki. Udało mi się jednak z nim też raz wygrać. Miałem dzisiaj dobre biegi, chyba byłem szybki i cieszę się przede wszystkim z tego, że to wszystko przychodziło z taką łatwością i cieszyłem się z jazdy. Było bardzo dobrze! W meczu jechałem na silnikach ustawionych praktycznie tak samo, jak na Rawicz - staram się na nich raczej nie jeździć na treningach, bo można sobie za dużo zamącić w głowie. Szkoda, że w przyszłym tygodniu nie jadę na mecz do Szwecji, zostałem odstawiony od składu na dzień dzisiejszy, ale mam nadzieję, że szybko do niego powrócę i udowodnię również tam, że potrafię jechać. W tym sezonie jest tam różnie, cały czas się uczę, jest czasami ciężko, ale jedziemy do przodu.

Jacek Gollob (Polonia Bydgoszcz): Najważniejsze, że wreszcie pojechałem na miarę swoich możliwości. Z każdym okrążeniem jest coraz lepiej i pozostaje sobie życzyć, aby też tak było w najbliższych meczach. Ja dopiero powoli wchodzę w ten sezon, gdyż na początku w ogóle nie jeździłem, stąd też na pierwszych treningach nie czułem się najlepiej. A teraz po moim organizmie widzę, że wszystko jest w porządku i z biegiem czasu będzie jeszcze lepiej. Jeśli chodzi o moje zdrowie, to mam tylko zbite żebra, ale tak poza tym nic mi nie dolega.

Wypowiedzi zebrali Adrian Dudkiewicz i Andrzej Matkowski

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×