Wojciech Osyra: Ja tu jeszcze wrócę!

Poniedziałkowe rozmowy prezesa GKS Jana Furtoka i dyrektora sportowego Piotra Piekarczyka z Wojciechem Ostrą zakończyły się polubownym rozwiązaniem umowy. Były już szkoleniowiec katowiczan na łamach Sportu opowiada o kulisach swojego odejścia.

Ariel Brończyk
Ariel Brończyk

- Rozgoryczony jestem tym, co zrobi PZPN. Zarząd GKS Katowice dał mi pracę, a PZPN mi ją odebrał - mówi w rozmowie ze Sportem Wojciech Osyra. - W latach poprzednich było możliwe warunkowe otrzymanie licencji, teraz okazuje się, że zaostrzono prodedurę jej przyznawania - dodaje młody trener.

Przypomnijmy, że Osyra funkcję szkoleniowca Gieksy objął jeszcze w zeszłym sezonie, wtedy jednak prowadził zespół na licencji Piotra Piekarczyka. - Po raz kolejny nie mogliśmy sobie pozwolić na taką sytuację. W GKS nie będziemy tolerować fikcji - oznajmił prezes katowiczan Jan Furtok. - Wojtek jest fajnych chłopakiem i dobrze rokującym trenerem. Swoje zadanie spełnił, jesteśmy zadowoleni z pracy, jaką wykonał. We wtorek oficjalnie pożegnamy go w klubie - kończy Furtok.

Teraz szkoleniowiec Osyra myśli już o zdobyciu licencji. Pierwsze jednak młody trener musi odbyć roczny staż w samodzielnym prowadzeniu zespołu z III ligi. - Czekam na propozycję z klubów, mam nadzieje że taka się pojawi. Wierze głęboko, że ktoś mi da szansę. Muszę popracować na tym szczeblu rozgrywek, bym mógł potem ubiegać się o przyznanie licencji UEFA Pro - zaznaczył dla Sportu były trener GKS. - Ja tu jeszcze kiedyś wrócę, bo Gieksa jest moim klubem! - zakończył Osyra.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×