Mirosław Sanecki: Cel określimy później

Przed trenerem szczypiornistów Miedzi Legnica Mirosławem Saneckim stoi trudne zadanie. Musi utrzymać ekstraklasę bez czterech czołowych zawodników z poprzedniego sezonu.

Paweł Jantura
Paweł Jantura

Mirosław Sanecki który objął Miedź po Edwardzie Strząbale musi w znacznym stopniu budować zespół od nowa. W Legnicy nie ma przecież już Michała Adamuszka, Kazimierza Kotlińskiego, Sylwestra Skalskiego i Radosława Żmurki.

- Życie toczy się dalej. Musimy uzupełnić skład równorzędnymi zawodnikami i dobrze przygotować się do sezonu. Na 99 procent zagrają u nas Brygier, Skrabania, Ścigaj i Petela. Bardzo dobre opinie słyszałem o czeskim bramkarzu Soltesie, któremu będę się bacznie przyglądał. Widzę, że chłopak jest zdeterminowany by u nas grać. Na pewno wzmocnieniem będzie Ścigaj, który ma już za sobą występy w ekstraklasie w barwach Olimpii Piekary - powiedział lca.pl trener Mirosław Sanecki.

Z naszych informacji wynika, że niebawem na testach w Miedzi mają pojawić się kolejni zawodnicy. Tym razem zza wschodniej granicy.

Nie brak opinii, że w przyszłym sezonie Miedź czeka rozpaczliwa walka o utrzymanie się w ekstraklasie. Co na to Sanecki?

- Na razie przed drużyną cel nie został postawiony. Określimy go razem z działaczami gdy skompletujemy kadrę. Wtedy będziemy wiedzieć więcej na temat możliwości zespołu i to czy go stać będzie tylko na walkę o uniknięcie degradacji czy o coś więcej - powiedział szkoleniowiec Miedzi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×