W Pekinie medale będą

258 sportowców z Polski weźmie udział w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Liczba ta może się większych o maksymalnie dziesięciu lekkoatletów, którzy mają jeszcze czas na wywalczenie minimum. - Jestem spokojny o to, że medale będą - powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą Kajetan Broniewski, szef polskiej misji olimpijskiej.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Do Pekinu poleci więcej sportowców, niż cztery lata wcześniej do Aten, ale kandydatów do medali nie jest zbyt dużo. - Nie jest tak źle. Pływacy, lekkoatleci - to wiadomo, ale czasami zapominamy np. o żeglarzach. Licząc tylko konkurencje olimpijskie, polskie żeglarstwo jest teraz na drugim miejscu na świecie - przypomniał Broniewski. - Wierzę też, że wreszcie olimpijski pech opuści kajakarzy. Aż trudno uwierzyć, że polskie kajaki ciągle czekają na złoto igrzysk. Znów mają kilka szans na medale, wiele radości mogą nam też dać szermierze. Wysyłamy trzy drużyny, każdej z nich wystarczy jedno zwycięstwo, by być w czołowej czwórce i mieć przed sobą dwie walki o medal - dodaje.

Szef polskiej misji olimpijskiej wierzy również w dobre występy Szymona Kołeckiego, Leszka Blanika czy Agnieszki Radwańskiej. - Bardzo liczę też na gry zespołowe. Niech zwycięstwa drużyn będą napędem dla innych, poprawiają atmosferę. To jest bardzo ważne. Pamiętam, co się działo w Atlancie, gdy zapaśnicy zdobyli niespodziewanie trzy złote medale, Renata Mauer czwarty i przez jakiś czas prowadziliśmy w klasyfikacji olimpijskiej. Chodziłem po wiosce i nieznajomi, widząc polski dres, rzucali się do mnie i gratulowali. Niesamowite uczucie - przyznał Broniewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×