Kadra RK Bjelovar w rozsypce

Zespół RK Bjelovar w 3. rundzie Challenge Cup zagra z Azotami Puławy. Tymczasem chorwacki klub ma poważne problemy kadrowe. Pod okiem trenera Željko Vidakovicia do nowego sezonu przygotowuje się 20 piłkarzy ręcznych.

Wojciech Święch
Wojciech Święch

Jednak trzeba wspomnieć, iż są to w dużej części młodzi szczypiorniści, którzy dopiero mieliby zdobywać doświadczenie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Chorwacji.

- W porównaniu do ubiegłego sezonu drużyna jest młoda i obecną sytuacją kadrową zostałem zmuszony do podjęcia treningów w tym składzie. Muszę przyznać, że zostaliśmy zaskoczeni odejściem Josipa Vidovicia oraz Domagoja Sršena (ich macierzysty klub RK Croatia Osiguranje Zagrzeb zdecydował, iż będą oni kontynuować karierę w Splicie - przyp. red.), więc teraz musimy postarać się o sprowadzenie lewego i środkowego rozgrywającego - ujawnił szkoleniowiec Vidaković, który musi stawić czoło także innym zmartwieniom.

- Nie jest to jednak jedyny problem z zawodnikiem na środek rozegrania. Ivan Horvat znowu zachorował i w chwili obecnej przebywa w szpitalu. Jeśli z niego wyjdzie, to nie wiadomo, w jakim stopniu będzie on gotowy do występów. Ponadto Tibor Jurjević nie jest zadowolony ze swojej pozycji w drużynie oraz relacji ze sztabem szkoleniowym. Z tego powodu chce on opuścić RK Bjelovar - dodał Vidaković, który również został zaskoczony zachowaniem innych piłkarzy ręcznych.

Jak wszystko na to wskazuje Filip Gavranović będzie bronił barw RK Poreč. Negocjacje prezesa Željko Maleticia z kołowym zakończyły się niepowodzeniem. Obrotowy postanowił zmienić drużynę, choć dotychczasowy pracodawca proponował mu atrakcyjny finansowo kontrakt i gwarancję większej, w porównaniu do minionego sezonu, ilości minut spędzonych na parkiecie.

- Jest to bardzo nieuczciwe zachowanie Gavranovicia, biorąc pod uwagę to wszystko, co dla niego zrobił klub. Rozczarowałem się jego zachowaniem. Kiedy grał w rezerwach, opłacaliśmy mu mieszkanie i dbaliśmy o jego szkołę. Jednak kiedy nieco zaczął występować w I zespole, odwrócił się od nas, choć mógł spłacić to, co w niego zainwestowaliśmy. Gavranović zapomniał o moralnej stronie całej sytuacji. Mógł grać w RK Bjelovar przynajmniej przez kolejny rok, lecz każdy ma swój honor i ponosi odpowiedzialność za swoje czyny - podsumował Vidaković, którego lista nieszczęść jeszcze się nie wyczerpała.

- Dubravko Grgić nie pojawił się w klubie i nikt nie wie co się z nim dzieje. Bramkarz ten w ubiegłym sezonie miał już problemy, więc nie wiadomo, jak zareaguje na decyzję klubu odnośnie czekającej go kary dyscyplinarnej - powiedział szkoleniowiec.

Vidaković chciał mieć na każdą pozycję przynajmniej dwóch zawodników wysokiej klasy. Jednak ten plan "spalił na panewce".

- W minionym sezonie mieliśmy kłopoty przede wszystkim z kontuzjami, ale mimo to zdołaliśmy osiągnąć maksimum z tego, co się dało. Wywalczenie czegoś więcej niż 3. miejsce w chorwackiej lidze nie było możliwe. Z tego powodu w czasie przygotowań do rozgrywek koncentrujemy się na zapobieganiu urazom oraz przygotowaniu fizycznemu. Ma to zredukować do minimum niebezpieczeństwo kontuzji - stwierdził opiekun RK Bjelovar, który obecnie ma do dyspozycji tylko dwóch nowych szczypiornistów.

Już wcześniej do zespołu trafił Tin Kontrec, który do tej pory występował w RK Medveščak Zagrzeb. W ubiegłym sezonie Premijer ligi w 28 meczach zdobył on 133 gole (skuteczność na poziomie 56 procent). Ponadto w ekipie RK Bjelovar grać ma prawoskrzydłowy Dario Herman, dotychczas związany z RK Međimurje. W minionych rozgrywkach zaliczył on 101 trafień w 26 spotkaniach chorwackiej ekstraklasy (skuteczność rzutów 47 procent).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×