Spotkanie Flota - Arka z podtekstem i wyjątkową mobilizacją

Obóz Floty oczekuje już w stanie gotowości na sobotnie, prestiżowe starcie z Arką Gdynia, ekipą prowadzoną przez Petra Nemca. Mecz będzie miał szczególne znaczenie dla graczy, którzy pod okiem czeskiego trenera odnosili sukcesy w poprzednim sezonie.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Na wyspie Uznam rozpoczęło się końcowe odliczanie do jednego z najważniejszych pojedynków bieżącego sezonu, czyli starcia z Arką Gdynia prowadzoną przez Petra Nemca. Języczkiem u wagi sobotniego meczu będzie właśnie przyjazd czeskiego szkoleniowca do miasta, gdzie przez cztery sezony odnosił sukcesy jako trener Floty. Już w pierwszym roku pracy Nemec wprowadził świnoujścian na zaplecze ekstraklasy, następnie wraz ze swoimi podopiecznymi wywalczył dwukrotnie siódme miejsce w lidze. Na zakończenie swojej pracy poprowadził Flotę aż na podium minionego sezonu, ocierając się o sensacyjny awans. Czech opuścił ławkę trenerską Wyspiarzy latem, przenosząc się do gdyńskiej Arki. Ze Świnoujścia wyjechał niemal jak bohater, uhonorowany pamiątkową statuetką, żegnany gromkimi oklaskami. Z biegiem kolejnych tygodni odbiór Czecha na wyspie Uznam uległ jednak delikatnemu pogorszeniu. Raz po raz okazywało się bowiem, że kolejni gracze jedenastki Floty z zakończonego sezonu przenosili się do Gdyni. - Niektóre osoby wciąż mają żal do trenera za zachowanie z tamtego okresu, gdy odchodząc z klubu, "zabrał ze sobą" tylu zawodników - opowiada pomocnik Floty, Krzysztof Bodziony. - Również dlatego najbliższy mecz ma szczególne znaczenie dla wielu osób w mieście. Nie tylko dla nas, czyli piłkarzy występujących wiosną pod okiem trenera Nemca, ale także dla wielu kibiców, którzy spotykają się codziennie na ulicy, czy w sklepie. Każdy wie, że sobotnie spotkanie jest podwójnie ważne, każdy chce się pokazać. Atmosfera udziela się także graczom, którzy dołączyli do Floty latem. Każdy z nich słyszał o stawce tego spotkania - zapewnia Bodziony. - Dodatkowo, możemy ponownie udowodnić, że na własnym terenie jesteśmy groźni i potwierdzić wysokie aspiracje - dodaje nasz rozmówca.
Krzysztof Bodziony występował wiosną w rewelacyjnej drużynie Petra Nemca
W kadrze Arki znajduje się obecnie pięciu graczy trenujących w przeszłości pod wodzą Petra Nemca w Świnoujściu. Najpewniejsze miejsce w składzie wywalczył dotychczas obrońca Damian Krajanowski, a także Bartłomiej Niedziela i Omar Jarun grywają regularnie w ostatnich kolejkach. - Trudno powiedzieć, czy wolałbym zobaczyć byłych Wyspiarzy na murawie czy poza składem. Z perspektywy boiska nie zamierzamy zaglądać przeciwnikom w personalia, a raczej skupiać się na własnych poczynaniach. Z pewnością będziemy musieli zwrócić szczególną uwagę na lewą flankę boiska, gdzie powinien zagrać wartościowy Damian Krajanowski, chwalony za grę w zeszłotygodniowym spotkaniu. Spore zagrożenie może nadejść także ze strony szybkiego Bartka Niedzieli, który ostatnio wywalczył sobie miejsce w składzie - komentuje Bodziony, drugi sezon występujący w koszulce Floty. - Nie znam dokładnie stylu gry Arki, ale można się spodziewać, że trener Nemec zaproponował im podobne rozwiązania jak w Świnoujściu - grę cofniętym napastnikiem wspomagającym drugą linię. Czy jednak pokażą u nas prostą grę długą piłką, to okaże się dopiero w sobotę - ostrożnie zapowiada pomocnik Floty. Dodatkową mobilizacją dla świnoujskiej jedenastki może być powrót kibiców z sektora "F" do zorganizowanego dopingu, którego nie prowadzili podczas trzech, ostatnich meczów. - Takie wsparcie może nam tylko pomóc. Kibice mogą mieć do nas lekki żal za porażkę z Zawiszą, dlatego tym razem chcemy zaprezentować się znacznie lepiej - zakończył piłkarz pochodzący z Rybnika.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×