Red Bull poniżej oczekiwań

Kierowcy brytyjskiej ekipy po niezłych sobotnich kwalifikacjach liczyli na równie udany występ w wyścigu. Zakończył się on jednak zupełnym rozczarowaniem, głównie na skutek słabego startu obydwu zawodników.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Mark Webber pomimo dobrej pozycji startowej, nie zdołał ukończyć zawodów. Prawdopodobnie uszkodzeniu uległa chłodnica olejowa w bolidzie. - Od początku wiedzieliśmy, że w stawce będzie bardzo ciasno. Stoczyłem dobrą walkę z Vettelem na pierwszym okrążeniu i patrząc na to jak się potoczył wyścig, różnice między nami nie były zbyt wielkie – stwierdził. - Znamy słabe strony naszego bolidu i będziemy pracować nad ich poprawą przed kolejnym Grand Prix. To była moja pierwsza usterka mechaniczna w tym roku. Zamierzamy teraz sprawdzić co ją spowodowało aby być pewnym, że taka sytuacja nie powtórzy się w przyszłości - dodał Australijczyk.

Szkocki weteran Formuły 1, David Coulthard również nie zaliczy niedzielnego wyścigu do udanych. Zajął w nim trzynastą lokatę. – Miałem bardzo słaby start. Na pierwszym zakręcie bardzo szeroko pojechał Heidfeld, wypychając mnie poza tor. To sprawiło, że wielu kierowców wyprzedziło mnie w tym miejscu. Utknąłem za Jensonem (Buttonem dop. red.) na 13 okrążeń, a z powodu lepszej trakcji w jego bolidzie, niemożliwym było wyminięcie go przy końcu hamowania – podkreślił Szkot.

- Jednak w końcu go wyprzedziłem, podobnie jak wcześniej Rosberga. Pod koniec wyścigu Rubens (Barrichello dop. red.) zdawał się mieć lepszą trakcję przy wychodzeniu z zakrętów. Z tego też względu zjechałem aby mu umożliwić przejazd, jednak po chwili wraóciłem na moją linię, aby pokonać najbliższy wiraż. Chyba to działanie go zaskoczyło, ponieważ jego samochód nadal był w tym samym miejscu – zakończył doświadczony zawodnik.

Szef ekipy Red Bull Racing, Christian Horner przyczyn niepowodzenia szukał w pierwszym okrążeniu zawodów. – To był maksymalnie rozczarowujący wyścig. Obydwaj kierowcy mieli słaby start, na którym stracili wiele pozycji. Od tego czasu nasza strategia zdawała się być rozsądna – zaznaczył. - Mark niestety zebrał podczas wyścigu kilka odpadków, które uszkodziły chłodnicę olejową i spowodowały wyciek oleju. W rezultacie musieliśmy wycofać go z wyścigu. Co do Davida muszę przyznać, że po problemach na pierwszym okrążeniu systematycznie zwiększał swoje osiągi. Jednak to nie wystarczyło i oznaczało dla nas już koniec tego popołudnia – przyznał Horner.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×