Mistrzowskie otwarcie - relacja ze spotkania Bank BPS Muszyna - Aluprof Bielsko-Biała

Doskonała postawa Vesny Djuricić, atomowe serwisy Rachel Rourke, skuteczna Debby Stam-Pilon oraz bezwzględna w decydujących momentach Anna Werblińska przesądziły o zwycięstwie Banku BPS Muszyna w meczu o Superpuchar Polski. Najlepsza ekipa polskich parkietów poprzedniego sezonu łatwo uporała się z Aluprofem Bielsko-Biała i zgarnęła pierwsze trofeum w nowych rozgrywkach.

Miłosz Marek
Miłosz Marek
W myśl logiki, mecz o Superpuchar powinien być rozgrywany pomiędzy mistrzem a zdobywcą pucharu danego kraju. W tym przypadku zagrałyby ze sobą… dwie szóstki ekipy z Muszyny, która w poprzednim roku zgarnęła wszystkie krajowe zaszczyty. W tym przypadku przeciwniczkami Mineralnych zostały finalistki meczu finału o Puchar Polski - Aluprof Bielsko-Biała. Co ciekawe, mecz wieńczący doroczny Szamotuły Cup był starciem… dwóch najsłabszych drużyn turnieju. Lepsze okazały się siatkarki Atom Trefla oraz Organiki Budowlanych. Jednak to nie miało wpływu na przebieg najważniejszego pojedynku turnieju. W tym starciu łatwo było doszukać się podtekstów. Głównie za sprawą siatkarek, które znalazły się w wyjściowych ustawieniach. Po muszyńskiej stronie pojawiła się Anna Werblińska, z kolei po bialskiej Klaudia Kaczorowska. Jeszcze w poprzednim sezonie było zupełnie odwrotnie. W składach obu teamów dominowały właśnie nowe twarze. Mariusz Wiktorowicz do gry desygnował tylko dwie zawodniczki, które w zeszłym sezonie wywalczyły brązowy medal w rozgrywkach PlusLigi Kobiet. Dwie więcej miał do dyspozycji Bogdan Serwiński. W pierwszym secie to właśnie nowe siatkarki Muszynianki zasługiwały na więcej pochwał. Na środku siatki brylowała doświadczona Serbka, Vesna Djurisić (bardziej znana pod panieńskim nazwiskiem Citaković), która dała się we znaki rywalkom. Słabiej spisywała się jedynie Werblińska, która nie mogła wstrzelić się swoim mocnym atakiem. Jednak o zwycięstwie w premierowej odsłonie zadecydowała seria zagrywek atakującej z Australii, Rachel Rourke. Przed pojawieniem się w polu serwisowym na tablicy świetlnej widniał wynik 16:16. Udany atak Rourke i współpraca całego zespołu pozwoliła wypracować aż sześć oczek przewagi. Takiej przewagi nie sposób było roztrwonić w tak krótkim okresie. Zbicie skutecznej i pewnej Debby Stam-Pilon dało zwycięstwo mistrzyniom kraju w stosunku 25:21. Wyróżniać starały się również nowe bielszczanki. Dobre wrażenie robił duet Alexis Crimes-Joanna Wołosz. Tego jednak można było się spodziewać po reprezentantkach swoich krajów. Ze zmiennym szczęściem radziła sobie Klaudia Kaczorowska, a bardzo słabo przyjmowała Liesbet Vindevoghel. Swoje winy postanowiła odkupić w kolejnej, zdecydowanie lepszej odsłonie. Dużo skuteczniejsza była na siatce. Z pomocą przyszły serwisy Crimes, która zmuszała do błędów Mariolę Zenik. Efektem tego było wysokie prowadzenie na drugiej przerwie technicznej 16:12. Tak fatalna postawa w odbiorze podopiecznych trenera Serwińskiego nie mogła trwać w nieskończoność. Ograniczenie ilości własnych błędów od razu przyniosło efekt w postaci punktowego zbliżenia do Aluprofu. Świetny okres notowała Stam-Pilon, która kończyła piłkę za piłką, nawet z najtrudniejszych pozycji. To ona doprowadziła do remisu 18:18. Od tego momentu ekipy grały cios za cios. Punkt Crimes, za punkt Stam-Pilon. Kluczowa okazała się akcja przy stanie 23:23. Przechodzącą piłkę fatalnie odebrała Gabriela Wojtowicz. Prezent wykorzystała Werblińska, która okazała się zmorą swoich byłych koleżanek. Dwa decydujące rozegrania Milena Radecka posłała właśnie do niej, a ta, bez żadnych sentymentów, dała zwycięstwo swojemu nowemu klubowi. Nim skończył się mecz, kibice Mineralnych otrzymali kolejny powód do zadowolenia. Od początku trzeciego seta na parkiecie pojawiła się Joanna Kaczor, która przez długi czas leczyła kontuzję. W Szamotułach była w stanie pomóc swoim koleżankom walczyć o pierwsze trofeum. Na początku kolejnej odsłony niebezpiecznie było tylko do połowy - 13-go punktu. Wówczas największą przewagę osiągnęły bielszczanki (10:13). Jednak tak szybko, jak pojawiła się różnica, tak szybko zniknęła. Po raz kolejny klasę pokazała Djurisić, która bezlitośnie punktowała przeciwniczki. Bezradny team Wiktorowicza zaczął popełniać więcej błędów i nie był w stanie w żaden sposób wydrzeć pierwszego trofeum dla Banku BPS w sezonie 2011/2012.
Bank BPS Muszyna - BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 26:24, 25:19)
Bank BPS: Werblińska, Rourke, Radecka, Gajgał, Djurisić, Stam-Pilon, Zenik (libero) oraz Wensink, Kaczor Aluprof: Crimes, Wojtowicz, Frąckowiak, Wołosz, Kaczorowska, Vindevoghel, Matusiak (libero) oraz Michalak (libero), Łyszkiewicz, Pelc, Ciaszkiewicz *** Cały turniej w Szamotułach zakończył się zwycięstwem Atom Trefla Sopot, który wyprzedził Budowlanych Łódź. Na najniższym stopniu podium uplasował się Bank BPS Muszyna. Bez zwycięstwa rywalizację zakończył Aluprof. Pozostałe wyniki turnieju: Atom Trefl Sopot - BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0 (25:16, 25:19, 25:13) Bank BPS Muszynianka Fakro - Budowlani Łódź 1:3 (25:23, 17:25, 20:25, 17:25) Budowlani Łódź - BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0 (25:22, 27:25, 25:15) Atom Trefl Sopot - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna 3:0 (25:23, 25:23, 25:16) Organika Budowlani Łódź - Atom Trefl Sopot 2:3 (25:23, 10:25, 25:19, 22:25, 11:15)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×