Final Six LŚ: Droga do finału - Japonia, czyli ulubieńcy Acosty

Siatkarze reprezentacji Japonii rywalizację w grupie D zakończyli na trzecim miejscu, za Polską i Chinami. Drużyna, która jest jedną z najsłabszych ekip tegorocznej Ligi Światowej zagra jednak w Final Six, choć decyzję FIVB o przyznaniu "dzikiej karty" właśnie podopiecznym trenera Uety trudno zrozumieć.

Kinga Bernacka
Kinga Bernacka

Jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznej edycji Ligi Światowej jasne było, że choć grupa D, w której rywalizowali Japończycy, do najmocniejszych nie należy, to podopiecznym trenera Uety ciężko będzie wywalczyć o awans do Final Six. W Rio de Janeiro Azjaci jednak zagrają, choć w rundzie interkontynentalnej grali przeciętnie…

World League 2008 Japonia rozpoczęła od zaciętych meczów w Chinach. Pojedynki z gospodarzami sierpniowych Igrzysk Olimpijskich dla graczu Uety były dość szczęśliwe, bo Japonia Ligę Światową rozpoczęła od zwycięstwa, a w drugim spotkaniu z Chińczykami przegrała dopiero po tie-breaku. Nic więc dziwnego, że po inauguracyjnym weekendzie tegorocznej "Światówki" gracze z Kraju Kwitnącej Wiśni byli pełni optymizmu.

W drugiej kolejce spotkań Japonia zagrał w Egipcie i tego wyjazdu z pewnością nie będzie dobrze wspominać. W starciu z Afrykańczykami właściwie nie miała żadnych szans i oba spotkania przegrała 1:3.

Pod koniec czerwca w Japonii zagrali podopieczni Raula Lozano i w pierwszym spotkaniu zgodnie z oczekiwaniami wysoko wygrali. Dzień później na boisku dominowali już jednak Azjaci, którzy pokonali naszych wicemistrzów świata, choć biało-czerwoni w Japonii grali niemal w optymalnym składzie. Drugi mecz w Tokio wygrali jednak gospodarze, a po tym spotkaniu trener Ueta podkreślał, że dla jego zespołu było to niezwykle ważne zwycięstwo.

Japończycy podbudowani wygraną z Polską w czwartej kolejce spotkań dwukrotnie pokonali Egipt, a bardzo dobrze w tych meczach wypadł zwłaszcza Yu Koshikawa.

Po trzech zwycięstwach z rzędu Japończycy przyjechali do Łodzi, ale w Polsce ich dobra passa została zakończona. Przed polska publicznością Azjaci zagrali nieźle, ale stać ich było jedynie na wygranie seta w każdym ze spotkań z biało-czerwonymi.

Japonia po pięciu tygodniach zmagań miała więc na swoim koncie tylko cztery wygrane, ale mimo tego wkrótce po meczach z Polską FIVB ogłosiło, że podopieczni trenera Uety otrzymali "dziką kartę" i dzięki temu zagrają w finale Ligi Światowej.

W tej sytuacji mecze z Chińczykami nie miały już dla Japonii większego znaczenia, ale pierwsze spotkanie w Osace pewnie wygrali gospodarze (3:0), a świetnie prezentowali się zwłaszcza w polu zagrywki. Rundę interkontynentalną Japonia zakończyła jednak niezbyt udanie, bo niedzielne spotkanie wygrali Chińczycy.

Podsumowując występ Japonii w fazie grupowej World League śmiało można napisać, że nie był on szczególnie udany, choć zwycięstwo nad Polską z pewnością miało dla Azjatów spore znaczenie. W większości spotkań podopieczni trenera Uety prezentowali się jednak słabo i popełniali sporo błędów własnych.

Japończycy nie zachwycili jako zespół, trudno więc się dziwić, że nie ma ich w czołówkach rankingów indywidualnych. Co prawda dziewiąty w gronie najlepiej zagrywających jest Yu Koshikawa, a wśród rozgrywających piąte miejsce zajmuje Daisuke Usami, ale pozostałych Japończyków brakuje w gronie najlepszych.

Japonia rundę interkontynentalna Ligi Światowej zakończyła z bilansem pięciu zwycięstw i siedmiu porażek. Azjaci będą więc najsłabszym zespołem, jaki zagra w Rio de Janeiro i jeśli w Brazylii wygrają choć jeden mecz będzie to ich ogromny sukces.

Wyniki spotkań reprezentacji Japonii w rundzie grupowej:

Chiny - Japonia 2:3 (31:29, 22:25, 20:25, 31:29, 9:15)
Chiny - Japonia 3:2 (22:25, 25:16, 25:19, 22:25, 15:12)

Egipt - Japonia 3:1 (30:32, 25:21, 25:22, 25:21)
Egipt - Japonia 3:1 (21:25, 26:24, 25:18, 25:21)

Japonia - Polska 0:3 (14:25, 12:25, 22:25)
Japonia - Polska 3:2 (29:31, 18:25, 25:19, 25:21, 15:11)

Japonia - Egipt 3:2 (25:19, 25:22, 27:29, 24:26, 15:10)
Japonia - Egipt 3:1 (26:24, 20:25, 25:20, 25:20)

Polska - Japonia 3:1 (21:25, 25:23, 25:18, 25:18)
Polska - Japonia 3:1 (25:14, 25:23, 19:25, 25:17)

Japonia - Chiny 3:0 (26:24, 25:20, 25:13)
Japonia - Chiny 1:3 (20:25; 21:25, 29:27, 23:25)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×