Mirosław Jabłoński: Cieszę się, że zaczynamy od meczu z silnym rywalem

Na inaugurację I ligi Wisłę Płock czeka bardzo trudny wyjazdowy pojedynek z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Szkoleniowiec Nafciarzy, Mirosław Jabłoński jest jednak dobrej myśli i liczy na udaną premierę nowych rozgrywek.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Już na początek trafił nam się niezwykle trudny przeciwnik, w dodatku gramy na wyjeździe. Ale ja jestem dobrej myśli i cieszę się, że zagramy z tak silnym rywalem. Po tym meczu będziemy już mieli jakiś ogląd naszych możliwości w tym sezonie. Warto byłoby dobrze rozpocząć sezon i przywieźć z tego wyjazdu co najmniej punkt - powiedział Mirosław Jabłoński w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.

W barwach Wisły nie zobaczymy w sobotę Ireneusza Kowalskiego, który zmaga się z ropną anginą. Z kolei między słupkami bramki Nafciarzy stanie młodziutki Łukasz Skowron. - Nie mam obaw co do występu Łukasza. To jest bardzo zdolny chłopak i sądzę, że poradzi sobie. Jedynym problemem w jego przypadku może być fakt, że ostatnio leczył kontuzję i odpoczywał od piłki. Ale z czasem będziemy go wprowadzać do zespołu, a jeśli zajdzie potrzeba tak jak teraz, Łukasz będzie wychodził w pierwszym składzie - dodał szkoleniowiec Nafciarzy.

Jabłoński zdaje sobie sprawę, że jego drużynie brakuje kilku ogniw, ale uważa, że płocczanie mogą wywalczyć awans do ekstraklasy. - Brakuje nam w tej chwili bramkarza, dublera na lewą obronę oraz napastnika. Nie sądzę jednak, by tego lata do Płocka trafił jeszcze zawodnik z nazwiskiem. Najprawdopodobniej sięgniemy po naszą uzdolnioną młodzież. Gdy przychodziłem do Wisły, usłyszałem, że celem jest walka o awans. Jednocześnie jednak chciano, by zespół był oparty na młodych graczach. Myślę, że te dwie sprawy można połączyć. Obecnie średnia wieku mojej drużyny to ok. 24 lata i jestem zdania, że w tym składzie możemy skutecznie powalczyć o wejście do ekstraklasy - zakończył opiekun Nafciarzy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×