"Diablo" obronił pas!

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk obronił pas mistrza świata federacji WBC w wadze cruiser. Polak w hali Challenge Stadium na przedmieściach Perth w Australii pokonał w 11. rundzie ulubieńca publiczności, Danny'ego Greena.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Początek bardzo był senny, obaj bokserzy byli spięci, żaden nie odważył się na większy atak, często klinczowali. Pod koniec 2. rundy Polak nieco się rozluźnił i wyprowadził kilka celnych lewych prostych.

Kolejne dwie rundy przypominały pierwszą, w dalszym ciągu rywale bardziej koncentrowali się, by nie przyjąć ciosu, niż by uderzyć przeciwnika. Trener Włodarczyka Fiodor Łapin prosił go, by ponowił akcje z drugiej odsłony.

5. runda zdecydowanie dla Greena, który trafił "Diablo" lewym prostym i widząc zamroczonego rywala, ponowił ciosy. W 6. odsłonie Włodarczyk chciał wyraźnie odrobić straty, ale Green umiejętnie się bronił.

7. runda przyniosła wreszcie trochę więcej ciosów, po dwóch lewych prostych Włodarczyka Green wypluwał ochraniacz, na kilka ciosów nadział się również "Diablo". Kolejne odsłony pojedynku nie zmieniły jego obrazu, Polak w dalszym ciągu zadawał za mało ciosów, Australijczyk - mimo spuchniętego lewego oka - był aktywniejszy, chociaż udanych ataków w jego wykonaniu również nie było wiele.

Pod koniec walki Green, wiedząc, że prowadzi, przyjął taktykę opóźniania walki i klinczowania, wyraźnie miał problemy kondycyjne. Włodarczyk kilka razy trafił rywala rozbijając mu nos. - Co ty kur… robisz - po 10. rundzie krzyczał na "Diablo" Łapin.

I ostre słowa podziałały. Mimo bezustannego klinczowania Włodarczyk najpierw prawym ciosem zamroczył rywala, a chwilę później po potężnym lewym sierpowym posłał go na deski. Green wstał, ale sędzia ringowy uznał, że kontynuowanie walki nie ma sensu.

- To była ciężka walka, trudny rywal, ale moje ciosy były silniejsze - ocenił Włodarczyk zaraz po walce. - Dziękuję Polakom, którzy tutaj przyszli, dziękuję miejscowym kibicom, którzy świetnie wspierali Danny'ego. Być może w przyszłości będę miał szansę kolejny raz tu boksować. W jednej z rund miałem problemy, ale nie chciałem przyklęknąć i dać rywalowi znać, że jestem słaby - dodał.

- Przechodzę na emeryturę - zadeklarował Green. - Wojownik z Polski był górą, ale to największy mistrz w tej wadze. Nie było powrotu do chwały - dodał Australijczyk, któremu "Diablo" prawdopodobnie złamał szczękę.

Dla 30-letniego Włodarczyka była to 49 walka w zawodowym ringu, ma 46 zwycięstw (33 przed czasem), 2 porażki i remis. 38-letni Green w karierze stoczył 36 walk, w których zaliczył 31 zwycięstw (27 przed czasem) i 5 porażek (2 przed czasem).

Była to czwarta skuteczna obrona pasa przez Krzysztofa Włodarczyka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×