Łukasz Wiśniewski: Narzuciliśmy swój styl gry w ataku

Trefl Sopot wygrał w środę w Zielonej Górze z miejscowym Zastalem 89:87. Aż 17 punktów w tym spotkaniu zdobył Łukasz Wiśniewski, który w przeszłości był zawodnikiem drużyny z Winnego Grodu. Co rzucający lub też rozgrywający Trefla miał do powiedzenia po tym spotkaniu?

Jakub Sobczak
Jakub Sobczak

- Myślę, że o naszym zwycięstwie zadecydowało to, że graliśmy swoją koszykówkę. Mądrze w ataku. Pokazaliśmy w Zielonej Górze to, czego zabrakło w naszym ostatnim meczu u siebie. W środę pod tym względem było już dużo lepiej. Pokazaliśmy, że możemy narzucić swój styl gry w ataku. Staraliśmy się więc to robić. Zastal jest mocną drużyną. Gonili nas do końca, praktycznie do ostatniej sekundy. Jakby trafili w ostatniej akcji, mogło być różnie. Wykorzystaliśmy momenty ich słabszej gry, odjechaliśmy na kilka punktów, ale później była już loteria. Faule i osobiste, ale to my lepiej z tego wyszliśmy - powiedział po meczu w Zielonej Górze Łukasz Wiśniewski.

Trefl Sopot gra w tym roku w kratkę. - Gramy falami, brak nam takiej stabilizacji. Tym bardziej, że cały czas nad tym pracujemy. Minęła już prawie cała runda. Mam nadzieję, że na koniec drugiej rundy będziemy mogli powiedzieć, że pozbyliśmy się tego, co teraz nam przeszkadza, czyli nieumiejętności wygrywania końcówek - stwierdził zdobywca 17 punktów w środowym meczu.

Wiśniewski był już w przeszłości zawodnikiem Zastalu. - Zielonogórzanie mają bardzo ciekawy zespół. Trochę zepsuła się koncepcja po odejściu zawodników amerykańskich. Nie jest to jednak nasz problem - zakończył jeden z czołowych zawodników Trefla.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×