Katarzyna Koniuszaniec: Całe spotkanie kontrolowałyśmy wynik

Piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu Gdynia awansowały do Final Four Pucharu Polski Kobiet. Gdynianki w dwumeczu z Ruchem Chorzów, odniosły dwa zwycięstwa i to one mogły się cieszyć z awansu.

Damian Tabaka
Damian Tabaka

Pierwszy mecz, który był rozegrany na Górnym Śląsku, gdynianki wygrały 35:27. W spotkaniu rewanżowym w Trójmieście podopieczne Thomasa Orneborga, odniosły drugie zwycięstwo i przypieczętowały awans do turnieju finałowego. - Mecz z Ruchem na pewno nie był formalnością jak wielu myślało, ale całe spotkanie kontrolowałyśmy wynik i wygrałyśmy pięcioma bramkami - oceniła Katarzyna Koniuszaniec.

Szczypiornistki z Gdyni do przerwy prowadziły 20:14. W drugiej połowie mimo już prawie pewnego awansu, grały do ostatniej sekundy i nie odpuszczały swoim rywalkom. Spotkanie do końca nie rozegrały, Patrycją Kulwińska oraz Agnieszka Białek. Obie otrzymały po trzy kary dwuminutowe, które w konsekwencji oznaczały czerwone kartki. - Myślę, że ten wynik mógłby być jeszcze lepszy, niestety w drugiej połowie spotkania grałyśmy bardzo często w osłabieniu, gdyż sędziowie sypali jak z rękawa kary dwuminutowe. Najważniejsze, że jest zwycięstwo i awans do Final Four - zakończyła.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×