Agata Cebula: Taka ilość przegranych meczów nie jest naturalną ceną jaką płaci beniaminek

Pierwsza część sezonu 2011/2012 nie była zbyt udana dla Pogoni Baltica Szczecin. Beniaminek wywalczył tylko trzy punkty i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Jak podkreśla rozgrywająca Pogoni, Agata Cebula, szczecinianki zamierzają jednak do końca walczyć o utrzymanie. Zdaniem zawodniczki na słabe wyniki zespołu wpływ miało wiele czynników, ale wszystko wskazuje na to, że najgorsze beniaminek ma już za sobą.

Łukasz Wojtczak
Łukasz Wojtczak
Nie od dziś wiadomo, że życie beniaminka nie jest łatwe w żadnej dyscyplinie sportowej. W przypadku SPR Pogoni Baltica Szczecin oraz Finepharmu Polkowice ta "reguła" sprawdziła się w stu procentach. Obie drużyny okupują dwie ostatnie lokaty w tabeli. Bliźniaczo podobna sytuacja miała miejsce w sezonie 2010/2011, kiedy "czerwoną latarnią" rozgrywek był zespół Latochy Sambora Tczew. Jednak czy rzeczywiście słowo "reguła" jest tu odpowiednie? Zdaniem najskuteczniejszej zawodniczki Pogoni Szczecin, Agaty Cebuli na słabe wyniki jej zespołu w pierwszej części sezonu, złożyło się wiele czynników. - Pierwsza część sezonu nie była zbyt dobra dla Pogoni, co widać po dorobku punktowym. Była również dla nas zawodniczek trochę burzliwa. Najpierw zmiana trenera, potem zwolnienie Pauliny Kozieł i Anny Pniewskiej. Oczywiście zmiana szkoleniowca wpłynęła na nas bardzo pozytywnie. Uważam, że taka ilość przegranych meczów nie jest naturalną ceną jaką płaci beniaminek. Wszystkie porażki i styl naszej gry były efektem nie najlepszego przetrenowania okresu przygotowawczego, dużej ilości nowych zawodniczek, niezgrania itd. - mówi rozgrywająca. Szczecinianki mimo słabych wyników nie zamierzają jednak składać broni. Jak zapowiada Agata Cebula, Pogoń będzie do końca walczyła o utrzymanie, choć o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywek nie będzie łatwo. Nieco optymizmu w serca samych zawodniczek oraz kibiców beniaminka dodaje fakt, że pod wodzą trenera Roberta Nowakowskiego, gra Pogoni wygląda coraz lepiej. - Naszym celem na kolejną rundę jest oczywiście utrzymanie się w lidze. Nasza gra zaczyna wyglądać naprawdę coraz lepiej, dlatego mamy nadzieję, że uda się osiągnąć ten cel. Przygotowania do każdego meczu są podobne, ciężki trening połączony z analizą meczu przeciwnika. Dla nas każdy mecz jest na wagę złota i w każdym dajemy z siebie wszystko. Nie ważne czy gramy z pierwszym czy dziesiątym zespołem. Każdy urwany punkt i każde zwycięstwo będzie nas ogromnie cieszyć, ponieważ nasza sytuacja i miejsce w tabeli nie wyglądają dobrze. Zdajemy sobie sprawę, że nie łatwo będzie się utrzymać, ale będziemy o to bardzo mocno walczyć. - zapowiada Agata Cebula.
Przed Pogonią bardzo trudne zadanie. Chcąc utrzymać się w Superlidze szczecinianki muszą zacząć wygrywać meczu
Bramki szczecińskiej rozgrywającej będą teraz potrzebne Pogoni bardziej niż dotychczas. Z tym chyba jednak nie powinno być problemu, bo utalentowana zawodniczka jest prawdziwą siłą napędową swojej drużyny. Przypomnijmy, że na koncie ma już 90 bramek, co daje jej czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. To z kolei powoduje, że bacznie przyglądają się jej działacze innych klubów. Agata Cebula podkreśla jednak, że dla niej celem numer jeden jest utrzymanie w Superlidze z Pogonią. A na wszystko inne przyjdzie czas. - Cieszy mnie fakt dużej skuteczności, ale przede mną jeszcze dużo pracy. Na pewno celem nr 1. jest utrzymanie się w lidze, no i jak na każdego sportowca przystało, chciałabym kiedyś zagrać z orzełkiem na piersi. Co do przyszłości, nie wiadomo jak potoczy się liga. Nie mam większych planów, każda propozycja jest do przemyślenia. - kończy zawodniczka. Pierwszy mecz w 2012 roku zespół Pogoni rozegra w sobotą 7 stycznia. Szczecinianki podejmą wówczas we własnej hali drugiego z beniaminków - Finepharm Polkowice.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×