Liga Mistrzów: Beitar Jerozolima - Wisła Kraków 2:1 (wynik)

pewniejszych siebie graczy i lepszy zespół no ale litości jeśli na własnym boisku gra, w ich proporcjach, bardzo słaby mecz dopuszcza przeciwnika na setki i wielokrotnie pod pole karne marnuje kilka dogodnych własnych, to że wygrali mogą jedynie podziękować Wiśle z głębokim ukłonem, ale nie tylko za wynik, ale za nie pozbycie się przez Wisłę tego co ciąży z baardzo nielicznymi wyjątkowymi epizodami, na naszej piłce od połowy lat 90tych tj. mentalność żłobka juniorprzedszkola piłkarskopscychomentalnego i jak tam zwał; ja już nie zajmuję się strasznym faktm że przegrywamy drugi rok z rzędu w 2rundzie ze znacznie gorzej grającym rywalem od statuy bukareszt, że oddaliśmy w ciąga paru parnych tygodni innym ligom 10 punktów, 7 białoruskiej 3 izraleskiej przy 4 zdpbytych, bo mnie to napełnia niesmakiem i przerażeniem. Gdybym tego nie oglądał to uznałbym to za oczywistą oczywistość a tak kolejy wstyd niepotrzebne emocje i przygnębiające potwierdzenie absolutnego dna nie tylko już jakościowego ale, a może właśnie, mentalnego! liga nie gra, nie ch nie gra jestem za popieram po co? to wszystko i tak stacza się w dół.

hehehehe !!

mogła skupić sie na "celu nr.1" sezonu, czyli obronie mistrzostwa Polski (o ile w ogóle wystartuje liga)...Jutro pożegnamy Legię w Pucharze UEFA i zostanie nam Lech, który odpadnie w kolejnej rundzie. Jak co roku moi drodzy kibice polskie drużyny klubowe zawojowały europejskie puchary...Za kilka lat mistrz Polski będzie toczył "heroiczne" boje z mistrzem Luksemburga albo Malty w pra-pra-pra eliminacjach Ligi Mistrzów i obym się mylił, bo to już jest tragedia....

siedmiu boleści