Zawisza bez Pilarza, ale z Estończykiem?

Wraz z powołaniem na obóz Krzysztofa Pilarza upadł temat jego transferu do Zawiszy. W tym wypadku bydgoski klub musi poszukać innego kandydata. Na razie jest nim młody Estończyk Mihhail Lavrentjev.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Właściciel klubu Radosław Osuch jest mocno zdeterminowany, aby podstawowy bramkarz Andrzej Witan miał silną konkurencję. - Po zakończeniu jesieni zrobiliśmy małą analizę z trenerem Januszem Kubotem. Okazało się, że Witan zawalił sporo bramek, szczególnie na stadionie w Bydgoszczy. Znacznie lepiej spisywał się na wyjazdach, chociaż sporo razy ratował nam skórę. Konkurencja jest mu jednak potrzebna - tłumaczył Osuch.

Od czwartku na testach w Bydgoszczy przebywa młody Estończyk Mihail Lavrentjev. 21-letni golkiper przez ostatni czas reprezentował barwy II-ligowego łotewskiego klubu - FK Jurmala. Wcześniej grał w swojej rodzimej lidze, gdzie w poprzednim sezonie rozegrał ponad dwadzieścia spotkań.

Pilarz mógł trafić do Zawiszy, jeśli nie pojechałby z Koroną na obóz do Kleszczowa. Zawodnik jednak znalazł się w kadrze Leszka Ojrzyńskiego, obok Zbigniewa Małkowskiego i sprowadzonego z Zagłębia Sosnowiec rezerwowego Ołeksija Szlakotina.

Zawisza chce też wypożyczyć do innych klubów kilku swoich graczy. - Jest to trudne zadanie, bowiem oni bardzo są przywiązani do Bydgoszczy - ocenił Osuch. - Z nami cały czas trenują Tomasz Chałas oraz Patryk Klofik, choć tylko z drugą drużyną - dodał trener Kubot. - Nie chcemy im utrudniać życia i szlifujemy ich formę. Poza nimi z Zawiszy mogą odejść Paweł Kanik, Wojciech Okińczyc (wcześniej rozwiązał kontrakt), Szymon Maziarz, Łukasz Zapała oraz Benjamin Imeh.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×