Pierwsza połowa była rewelacyjna w naszym wykonaniu - komentarze po meczu Zastal Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk

Zastal Zielona Góra dzięki wygranej 79:75 nad Energą Czarnymi Słupsk, znacznie przybliżył się do zrealizowania celu, jakim jest udział w rundzie play-off TBL. Po meczu trener zielonogórzan, Mihajlo Uvalin i skrzydłowy Piotr Stelmach, zgodnie twierdzili, że sukces zawdzięczają dobrej grze w pierwszej połowie.

Marcin Jeż
Marcin Jeż

Mihailo Uvalin, trener Zastalu Zielona Góra: W pierwszej połowie bardzo dobrze zagraliśmy w obronie. W pierwszych dwudziestu minutach gry straciliśmy tylko dwadzieścia cztery punkty, więc ten fakt o tym najlepiej świadczy. Druga połowa była już całkiem inna. Wiedziałem, że nie będzie ona tak dobra, jak pierwsza. W końcu ciężko byłoby się spodziewać tgo, że zatrzymamy Czarnych na czterdziestu ośmiu punktach. Po przerwie straciliśmy koncentrację, trochę słabiej broniliśmy, i dlatego rywale doprowadzili do nerwówki.

Darnell Hinson, zawodnik Energi Czarnych Słupsk: W całym meczu zagraliśmy źle w obornie. Popełanialiśmy też wiele błędów niemal we wszystkich elementach koszykówki. Gdybyśmy lepiej bronili, te spotkanie być może miałoby inne zakończenie.

Piotr Stelmach, zawodnik Zastalu Zielona Góra: Pierwsza połowa była rewelacyjna w naszym wykonaniu. Szczególnie w obronie prezentowaliśmy się naprawdę nieźle. Wiedzieliśmy jednak, że po przerwie Czarni postawią nam ciężkie warunki. I w ogólue się nie myliliśmy, gdyż nasi rywale faktycznie później grali o wiele lepiej. Jednak dzięki naszym kibicom, przygotowaniu fizycznemu i mądrości w grze potrafiliśmy nie dopuścić do tego, aby nasi przeciwnicy rozpędzili się i wygrali ten mecz.

Dainius Adomaitis, trener Energi Czarnych Słupsk: Był to mecz walki. Myślę, że jeden i drugi zespół był wstanie wygrać te spotkanie. Zwyciężył Zastal, i za to należą się jemu gratulacje. W tej potyczce kilka rzeczy zrobiliśmy źle, i to na pewno nie może cieszyć. Chociażby za łatwo daliśmy zielonogorzanom rzucić kilka trójek. Mam tu na myśli trafienia Piotra Stelmacha i Marcina Sroki. W takim meczu o wyniku może zadecydować w zasadzie jeden rzut. Uważam, że nasza porażka może to potwierdzić.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×