Kontuzje trawią Nielbę. Czy pomimo tego żółto-czarni zdołają pokonać Chrobrego?

Piłkarze ręczni Nielby Wągrowiec zakończyli przygotowania do drugiej części sezonu ligowego. W styczniu, kiedy to polska reprezentacja walczyła na Mistrzostwach Europy w Serbii, żółto-czarni pieczołowicie szlifowali formę korzystając z przerwy w rozgrywkach PGNIG Superligi.

Piotr Werda
Piotr Werda

Podopieczni trenera Dariusza Molskiego rozegrali w czasie przerwy szereg spotkań towarzyskich. 7 stycznia wągrowczanie rozegrali swój pierwszy sparing pokonując w hali wągrowieckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji pierwszoligowy Grunwald Poznań 29:24. W meczu nie wystąpiła dwójka bramkarzy MKS-u. Adrian Konczewski doznał bowiem urazu naciągnięcia ścięgna krzyżowego. Z kolei Marka Kubiszewskiego dotknęły problemy z barkiem.

Tydzień po starciu z poznaniakami Nielba zmierzyła się z kolejnym pierwszoligowcem. Nielbiści tym razem podejmowali Ostrovię Ostrów Wlkp. Mecz zakończył się zwycięstwem wągrowieckich szczypiornistów 33:22. Na parkiecie zabrakło Kubiszewskiego, bronił już jednak Konczewski. Z powodu przesilenia kolana nie zagrał Łukasz Białaszek.

Kolejne mecze kontrolne również zakończyły się na korzyść żółto-czarnych. Wągrowczanie pokonali kolejno: Wolsztyniaka Wolsztyn (33:28), Pogoń Szczecin (32:23 oraz w drugim starciu 39:27), a także GSPR Gorzów Wlkp. 35:25. Wielkim nieobecnym podczas tychże spotkań był Łukasz Białaszek. Skrzydłowy MKS-u zmagał się na początku przygotowań z kontuzją kolana. Gdy wydawało się, że nielbista powróci już niebawem do składu, podczas jednego z treningów doznał groźnego urazu pęknięcia szczęki. Kontuzja na dłuższy okres wyeliminowała skrzydłowego z gry.

Ostatnim sprawdzianem formy przed ligą miał być dla szczypiornistów MKS-u sparing z poznańskim Grunwaldem. Nie doszedł on jednak do skutku. W sobotę (4 lutego) szczypiorniści wracają na parkiety Superligi, aby rozegrać 16. kolejkę. Ponownie czekają nas wielkie emocje oraz wzruszenia. Nielba zmierzy się wówczas z Chrobrym Głogów. Starcie odbędzie się w hali wągrowieckiego OSIR-u o godzinie 17:00.

Piłkarze ręczni wągrowieckiego MKS-u zajmują obecnie 7. lokatę w rozgrywkach Superligi i posiadają taką samą ilość punktów, co głogowianie (13). Ewentualna wygrana z Chrobrym pozwoliłaby nielbistom awansować jedno oczko w tabeli. Wygrana z drużyną z Głogowa na pewno byłaby cenną zdobyczą, tym bardziej, iż żółto-czarnych czeka potem niezwykle trudna seria spotkań wyjazdowych. Podczas nich Nielba zmierzy się ze Stalą Mielec, Azotami Puławy oraz MMTS-em Kwidzyn.

Jak wyjawił Dariusz Molski, pojedynek z Grunwaldem Poznań, który zaplanowany był pierwotnie na środę ubiegłego tygodnia nie odbył się z powodu obaw o dalsze kontuzje. - Bałem się, że w trakcie meczu kontrolnego mogą pojawić się kolejne urazy i nie będziemy mieli kim zagrać w sobotę. Na ławce kontuzjowanych pojawił się niedawno Michał Tórz. Nabawił się on urazu kolana i czeka go niebawem zabieg. Nie wiem, czy zagra przeciwko ekipie Chrobrego. Pękniętą szczękę ma Łukasz Białaszek. Z kolei Adrian Konczewski, który dochodził do zdrowia, ponownie złapał uraz. Znów kolano mu strzeliło. Marek Kubiszewski cały miesiąc nie trenował. Na poniedziałkowym treningu stanął po raz pierwszy w bramce. Z powodu urazu barku nie ma jednak pełnego zasięgu ramion - tłumaczył pierwszy trener MKS-u.

Zdaniem wągrowieckiego szkoleniowca mecz, który czeka nielbistów w sobotę, jest niezwykle ważny. - Starcie z Chrobrym Głogów to dla nas być albo nie być. Jeżeli wygramy, to przeskoczymy w tabeli głogowian. Jeśli przegramy, to cały dół tabeli nas dojdzie oraz odskoczy nam Chrobry. Z powodu kondycji zdrowotnej zawodników jestem pełen obaw przed tym meczem. Jeżeli pozostanie nam w bramce tylko Norbert Witkowski, to będziemy mieli duży kłopot - ocenia Molski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×