Tina Maze najlepsza, pech i szczęście Lary Gut

Maria Holaus fetowała już drugie w karierze zwycięstwo w Pucharze Świata, gdy na trasę zjazdu w St.Moritz wyruszyła Szwajcarka Lara Gut. Praktycznie nieznana 16-letnia alpejka brawurowo pokonywała trasę, jednak w momencie gdy wydawało się, że sensacyjnie wygra, popełniła błąd i upadła tuż przed metą, czego efektem była porażka o zaledwie 0,01 sekundy! To nie był jednak jeszcze koniec emocji - startująca jako trzecia od końca z numerem czterdziestym siódmym Słowenka Tina Maze niespodziewanie już w połowie trasy miała zdecydowanie najlepszy czas, nie roztrwoniła przewagi aż do mety i właśnie jej przypadło zwycięstwo.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński

Dawno już nie było tak pasjonującego zjazdu jak ten rozegrany w St. Moritz, a to z uwagi na niewielkie różnice w czołówce i fantastyczny przejazd Maze. Słowenka najlepsze rezultaty notowała głównie w slalomie gigancie, gdzie pięciokrotnie zwyciężała, jednak w zjeździe nigdy dotąd nie zmieściła się w czołowej dziesiątce i ledwie pięć razy zdobywała jakiekolwiek punkty Pucharu Świata. W Sankt Moritz Słowenka otrzymała więc bardzo odległy, dopiero czterdziesty siódmy numer startowy, a mimo to zdołała popisać się fantastycznym przejazdem i sprawić jedną z największych niespodzianek całego sezonu.

Prawdziwą furorę zrobła także Lara Gut. 16-letnia reprezentantka gospodarzy dopiero czwarty raz stanęła na starcie zawodów Pucharu Świata nie mając jak dotąd na koncie ani jednego miejsca w czołowej trzydziestce i sensacyjnie zajęła trzecie miejsce przegrywając z Marią Holaus o jedną setną sekundy. Nie na tym polega jednak pech Gut - tuż przed metą Szwajcarce zabrakło już sił, popełniła błąd i upadła. Kilkadziesiąt ostatnich metrów pokonała zsuwając się po stoku na plecach, bez jednej narty, a mimo to była niezwykle blisko pokonania Niemki, od której okazała się wolniejsza zaledwie o jedną setną sekundy. Tuż po przejeździe Gut wydawało się, że upadek odebrał jej zwycięstwo, jednak wkrótce później jeszcze lepsza okazała się Maze. Młoda Szwajcarka miała więc pecha, jednak trzecie miejsce i tak było powodem jej olbrzymiej radości. W wywiadzie udzielonym reporterowi stojącemu na mecie nie mogąc powstrzymać się od śmiechu obiecała kibicom, że w niedzielnym supergigancie metę przekroczy już na dwóch nartach.

Minimalne różnice były również na kolejnych miejscach w czołówce - Emily Brydon przegrała z Holaus o 0,04, a Elisabeth Goergl i Lindsey Vonn o 0,08 sekundy.

Wyniki:
1.Tina Maze (Słowenia) - 1:44,38
2.Maria Holaus (Austria) +0,34
3.Lara Gut (Szwajcaria) +0,35
4.Emily Brydon (Kanada) +0,38
5.Elisabeth Goergl (Austria) +0,42
6.Lindsey Vonn (USA) +0,42
7.Fabienne Suter (Szwajcaria) +0,54
8.Verena Stuffer (Włochy) +0,73
9.Marie Marchand-Arvier (Francja) +0,73
10.Monika Dumermuth (Szwajcaria) +0,88

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×