Yao Ming: To będą moje ostatnie Igrzyska

Mierzący 228 cm chiński gigant Yao Ming ma dopiero 27 lat, lecz już zapowiedział, że zbliżające się Igrzyska Olimpijskie w Pekinie będą jego ostatnimi. Lider Houston Rockets będzie najprawdopodobniej wyznaczony do zapalenia znicza olimpijskiego podczas piątkowej ceremonii otwarcia.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

- To będzie moja trzecia Olimpiada. Byłem bardzo młodym graczem, kiedy po raz pierwszy zasmakowałem Igrzysk w Sydney w 2000 roku. Cztery lata później grałem w Atenach, a teraz turniej ten odbywa się w moim kraju, co jest najwyższym honorem. I myślę, że to wystarczy. Po co miałbym występować w 2012 r. w Londynie? - analizował Yao Ming, lider reprezentacji Chin i środkowy Houston Rockets.

27-latek znany jest z przywiązania do swojego kraju i jeśli tylko może, to stawia się na zgrupowaniu kadry narodowej. Nie zawsze jednak podoba się to włodarzom Houston Rockets, którzy woleliby, aby Yao odpoczywał w tym czasie. - Nie mogę powiedzieć, żeby jedna ze stron była zła. Amerykanie powiedzą, że Rakiety płacą mi pieniądze za grę. Rozumiem to, lubię grać dla nich. Jednak obojętnie jaką koszulkę wkładam, zawsze daję z siebie 100 proc. - wyjaśnia Yao.

- Lojalność wobec mojego ojczystego kraju nigdy się nie zmieni i oni powinni o tym wiedzieć. Ale od niedawna mam także grupę ludzi w USA, których nie mogę zawieść - dodaje center Rakiet. Reprezentacja Chin zagra w grupie między innymi z Hiszpanią i Grecją, co niezbyt dobrze wróży w kontekście walki o medale. Zwłaszcza, że w pełni sił nie jest Yao, który w lutym przeszedł operację stopy. - Czuję się słaby, nie będę w swojej najlepszej dyspozycji. Będę grał na 60-70 proc. i to jest najbardziej frustrujące - kończy Yao.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×