Droga do IO kobiet: Serbia - olimpijski debiut

Kiedy w listopadzie 2006 roku siatkarki Serbii i Czarnogóry na mistrzostwach Świata w Osace zdobyły brązowy medal, powszechnie uznano to za dużą niespodziankę tym bardziej, że w pokonanym polu zostawiły tak znane firmy: jak Włochy, Chiny, Kubę, czy zespół USA.

Adam Martowicz
Adam Martowicz

Już w fazie grupowej Serbki grały jak w transie i bez porażki wygrały grupę eliminacyjną, zwyciężając m. in. z drużyną Włoch i Kuby. W drugiej rundzie zajęły w grupie drugie miejsce tuż za Włoszkami i zapewniły sobie awans do półfinału. Tu nie dały rady Brazylijkom, ale w meczu o brąz po raz drugi podczas tego turnieju, pokonały zespół Massimo Barboliniego, sięgając po swój pierwszy medal na mistrzostwach Świata. To wówczas narodziła się drużyna, która od tego czasu liczy się w światowej siatkówce. Wówczas narodził się trzon ekipy Zorana Terzica: Jelena Nikolic, Ivana Derisilo, Vesna Citakovic oraz Anja Spasojevic. Wtedy też pierwsze kroki na arenie międzynarodowej stawiała młodziutka nadzieja serbskiej siatkówki - Jovana Brakocevic, obecnie jedna z podpór bałkańskiej ekipy. Po tym sukcesie siatkarkom zgotowano owacyjne powitanie przed belgradzkim ratuszem.

To nie jedyny sukces siatkarek Serbii. Niespełna rok później, w maju 2007 roku na mistrzostwach Europy w Hasselt i Charleroi także pokazały swoją klasę. Początkowo Serbia nie zachwycała. Na początek sensacyjnie przegrała ze Słowacją 2:3, ale po trudnych pięciosetowych zwycięstwach nad Holandią i Belgią zdołała awansować do drugiej rundy. Tutaj było już znacznie lepiej. Jedna porażka z Polską i zwycięstwa nad Bułgarią i Czechami wraz z zaliczonymi zwycięstwami z poprzedniej rundy z Holandią i Belgią, pozwoliły awansować Serbii do półfinału ME. W półfinale Serbki zrewanżowały się Polsce za wcześniejszą porażkę i wygrały 3:0. W finale nie sprostały jednak drużynie Włoch i zostały wicemistrzyniami Europy.

Eliminacje do turnieju olimpijskiego Serbia rozpoczęła, podobnie jak Polska, od Pucharu Świata rozgrywanego w listopadzie 2007 roku w Japonii. Na dwanaście drużyn biorących udział w tym turnieju, trzy pierwsze gwarantowały sobie wyjazd do Pekinu. Ostatecznie Jelena Nikolic i jej koleżanki wygrały siedem meczów, przegrywając cztery, co pozwoliło ekipie Serbii zająć piąte miejsce, tuż przed Polkami. Ich gra mogła się podobać, choć wygrywały głównie ze słabszymi drużynami (Dominikana, Kenia, Peru). Ale już zwycięstwo z zespołem USA potwierdzało duży potencjał tej ekipy. Tym razem nie udało się awansować do Pekinu, ale pozostały jeszcze kolejne szanse. Pierwsza to kontynentalny turniej kwalifikacyjny w Halle.

W styczniu 2008 roku osiem europejskich drużyn przystąpiło w Halle do walki o zwycięstwo w kontynentalnym turnieju kwalifikacyjnym, które automatycznie dawało prawo gry w Pekinie. Serbki w rywalizacji grupowej pokonały Rumunię i Chorwację, przegrały z Rosją i zajmując drugie miejsce, awansowały do półfinału. Tutaj trafiły na zwycięzcę drugiej grupy - biało-czerwone. Siatkarki z Półwyspu Bałkańskiego przegrały jednak z naszą reprezentacją 1:3 i odpadły z rywalizacji o wyjazd na olimpiadę. W finale tego turnieju Polska, po dramatycznym meczu, uległa Rosji, która tym samym zapewniła sobie kwalifikację olimpijską. Siatkarkom Zorana Terzica pozostała zatem kolejna, ostatnia już szansa zaprezentowania się na olimpijskich parkietach - interkontynentalny turniej kwalifikacyjny w Tokio.

W maju 2008 r. podczas tego turnieju Serbki nie mogły zająć gorszego miejsca niż trzecie. Rozpoczęły dobrze - od zwycięstwa z Kazachstanem. Zresztą wygrały pozostałych pięć spotkań, potknęły się tylko na drużynie polskiej, z którą przegrały 2:3. Z bilansem sześciu zwycięstw i jednej porażki zajęły drugie miejsce w turnieju i, wespół z Polską i Japonią, zapewniły sobie prawo do gry na parkietach Capitol Gymnasium i Beijing Institute of Technology Gymnasium w Pekinie. Będzie to debiut ekipy Serbii w rywalizacji olimpijskiej.

Obecnie Serbia jest czołową drużyną na świecie. W rankingu FIVB zajmuje szóste miejsce (za Brazylią, Włochami, Kubą, USA i Japonią). To aktualne brązowe medalistki ostatnich mistrzostw świata i wicemistrzynie Europy. Tworzą stosunkowo młody perspektywiczny zespół z tak znanymi już w światku siatkarskim zawodniczkami, jak: Jelena Nikolic, Vesna Citakovic, Jovana Derisilo, Jovana Brakocevic, Brizitka Molnar, Jovana Vesovic, Maja Ognjenovic, czy Suzana Cebic. Dużym osłabieniem jest za to brak czołowej przyjmującej ekipy serbskiej - Anji Spasojevic.

Serbki są ekipą znakomicie zorganizowaną w obronie (Cebic, Molnar), dysponującą trudną zagrywką (Brakocevic, Natasa Krsmanovic, Citakovic) i o dużym potencjale w ataku (Nikolic, Brakocevic). Ale są też zespołem nierówno grającym, któremu przydarzają się niespodziewane porażki.

W Pekinie rozpoczną rywalizację w grupie B z zespołami Włoch, Rosji, Brazylii, Kazachstanu i Algerii. Do dalszych gier awansują cztery ekipy. Trudno przypuszczać, by Serbki nie pokonały Algierii i Kazachstanu, a to wydaje się (jeżeli nie dojdzie do super niespodzianek) powinno wystarczyć do awansu do ćwierćfinału turnieju olimpijskiego. A nie można przecież wykluczyć, że wicemistrzynie Europy pokonają którąś z pozostałych drużyn w grupie.

Zespół Zorana Terzica przed wyjazdem do Chin ma niemałe nadzieje (co najmniej wyjście z grupy), ale też i niemałe szanse na odegranie istotnej roli podczas rywalizacji na parkietach hal w Pekinie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×