Peszko: Trener czasem taktykę dobiera pod piłkarzy
Sławomir Peszko mecz z Portugalią rozpoczął na ławce rezerwowych. Nie był on jednak z tego powodu specjalnie rozczarowany. Piłkarz niemieckiego FC Koeln przyznał jednak, że potyczka z Portugalią mogła zakończyć się zwycięstwem biało-czerwonych.
- Remis korzystny jest chyba dla Portugalii, bo ten mecz my mogliśmy wygrać. Mieliśmy lepsze sytuacje. Nie bylibyśmy jednak załamani, gdyby przed meczem ktoś wytypował wynik 0:0. Po tych okazjach można czuć jednak taki niedosyt, bo Irek Jeleń miał świetną sytuację. Poza kilkoma celnymi strzałami Portugalczyków w pierwszej połowie nie pamiętam, żeby w drugiej części meczu jakąś klarowną okazję sobie stworzyli - mówił po spotkaniu z Portugalią Sławomir Peszko.
Optyczną przewagę na boisku mieli jednak Portugalczycy. - Oni mają szóste miejsce w rankingu, więc potrafią przytrzymać piłkę trochę dłużej od nas. My póki co mamy 70. Grają tam trochę lepsi piłkarze. To posiadanie piłki wiadomo, że będzie na ich korzyść. My mieliśmy grać z kontrataku, taka była nasza taktyka - skomentował Peszko.W drugiej połowie w miejsce Ireneusza Jelenia na boisku pojawił się Kamil Grosicki, który pokazał się z bardzo dobrej strony. - Jest on kolejną alternatywą dla Roberta, dla Irka Jelenia. Widać, że jego dynamika była imponująca. Często uciekał, był dużym zagrożeniem dla Portugalczyków - podkreślił były zawodnik Lecha Poznań.
Peszko potyczkę z Portugalią rozpoczął na ławce rezerwowych. - Tak to czasem jest, że trener pod taktykę dobiera sobie piłkarzy. Na tej pozycji jest nas sporo, jest duża rywalizacja - podsumował reprezentant Polski.