Polonia zdziesiątkowana przed derbami stolicy
Aż pięciu podstawowych piłkarzy może zabraknąć Jackowi Zielińskiemu w trakcie derbów Warszawy. Czterech zmaga się z urazami, a jeden będzie musiał odcierpieć karę za nadmiar żółtych kartek.
Z kadrowymi ubytkami szkoleniowiec Czarnych Koszul radzić musiał sobie już przed poniedziałkowym meczem z Jagiellonią Białystok, z powodu kontuzji w kadrze meczowej zabrakło bowiem miejsca dla Pavla Sultesa, Roberta Jeża i Łukasza Trałki. Z dwudziestu wcześniejszych ligowych spotkań ten pierwszy opuścił tylko jedno, a dwaj pozostali po dwa. Zawodników legitymujących się podobnymi rezultatami w kadrze Polonii można policzyć na palcach jednej ręki.
- Trałka kontuzji doznał na treningu, bez żadnego starcia z kolegą, ale wyglądało to dosyć groźnie. Badanie na szczęście nie wykazało niczego poważnego, ale w meczu poniedziałkowym nie będę mógł z niego skorzystać - mówił przed starciem z Jagiellonią trener Zieliński. - Jeżowi wciąż dolega kolano i uraz, z którym wrócił z kadry. Pavel z kolei od pewnego czasu ma problemy z mięśniami brzucha i najprawdopodobniej czeka go dłuższa przerwa.
W poniedziałek uszczerbku doznała obrona, a wiele wskazuje na to, że dodatkowo ucierpi też ofensywa, w przerwie starcia z białostoczanami z powodu urazu murawę opuścił bowiem Bruno Coutinho. Brazylijczyka zastąpił Tomasz Brzyski, który strzelił bramkę i zaliczył asystę, a na skrzydle zagrać może także wciąż powoli wchodzący do zespołu Aviram Baruchyan.
- Mam parę pomysłów na zastąpienie Bruno, obecni biorę jednak pod uwagę wariant optymistyczny, że do piątku wyzdrowieje i będzie mógł zagrać - przyznaje Zieliński. - Wiadomo, że mecz z Legią będzie zupełnie inny niż ten przeciwko Jagiellonii, czeka nas przedsmak walki o najwyższe laury. My na pewno będziemy do niego przygotowani i wystawimy taki zespół, który postara się sprawić niespodziankę.