Atom wraca do gry i zwycięża w Muszynie - relacja z meczu Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Atom Trefl Sopot

Noc w górskim uzdrowisku posłużyła siatkarkom wicemistrzyń Polski. W drugim meczu finałowym rozkręcały się powoli, ale zagrały o wiele skuteczniej i wyrównały stan rywalizacji. Co do joty sprawdziły się słowa Bogdana Serwińskiego, że w drugim meczu role lubią się odwrócić. Finał nie będzie więc tak jednostronny jak w roku ubiegłym. Teraz rywalizacja przenosi się do Sopotu. Trzeci mecz finału w poniedziałek.

Rafał Kamieński
Rafał Kamieński

Alessandro Chiappini zdecydował się w porównaniu z meczem poniedziałkowym na jedną zmianę w składzie. Za Maję Tokarską w pierwszej szóstce wyszła doświadczona Eleonora Dziękiewicz.

Jak można się było spodziewać zespoły wyszły skoncentrowane i żaden nie chciał pozwolić rywalowi na ucieczkę. Na początku doszło do kilku kontrowersyjnych sytuacji, sędzia uspokajał zawodniczki, ale żadna ze stron nie była specjalnie pokrzywdzona. Spryt i świetna ocena sytuacji Holenderki Wensink, którą imponowała również podczas pierwszego meczu i pewny atak po skosie Anny Werblińskiej, mógł się podobać nawet proboszczowi muszyńskiej parafii siedzącemu na trybunach. Zespół z Muszyny po bloku na Małgorzacie Kożuch i asie serwisowym Werblińskiej przełamał wreszcie ten setowy impas. Mistrzynie Polski uciekły na cztery punkty. Od czasu do czasu budziła się Megan Hodge, ale momentami fatalnie się myliła. Więcej atutów miały więc po swojej stronie Mineralne - do pewnych ataków dorzuciły również skuteczny blok.

Kilkupunktowa przewaga utrzymywała się do przerwy technicznej, bo Alisha Glass nie bardzo umiała znaleźć sposób na oszukanie bloku gospodyń. Wyglądało na to, że siatkarki Chiappiniego nie mają recepty na pewniej niż w pierwszym meczu grające obrończynie tytułu. Przy stanie 176:12 dla Banku BPS zaniepokojony włoski szkoleniowiec poprosił o czas. Anna Werblińska z ataku na atak czuła się pewniej, a skuteczny blok na najlepszej w zespole Atomu Małgorzacie Kożuch zmusił Chiappiniego do wzięcia czasu. Przewaga Muszyny urosła do pięciu, a za chwilę do sześciu oczek. Zespół sopocki grał bez przekonania w uratowanie tego seta i przegrał go do 19 po nie pozostawiającym złudzeń ataku Anny Werblińskiej.

Set drugi zaczął się od wyrównanej wymiany ciosów, ale od stanu 10:9 dla gości w grze Muszyny coś się zacięło. Małgorzata Kożuch poprawiła zagrywkę i... zaczęły się prawdziwe emocje, bo Atom zwietrzył szansę. Zdenerwowany Bogdan Serwiński szalał przy linii, bo zespół niemal przestał grać. Przy linii szalał też Chiappini, ale z innego powodu. Czteropunktowa przewaga jego zespołu (22:19) oznaczała pierwsze w tym finale podjęcie rękawicy przez Atom. Tym razem nie pomogła zmiany, które Bogdan Serwiński przeprowadzał w pierwszym meczu. Tym razem po pojawieniu się na parkiecie Agnieszki Rabki i Joanny Kaczor gra się posypała. Nie pomogły kolejne zmiany (Kinga Kasprzak i Vesna Djurisić). Atom wygrał pierwszego seta tego finału.
Megan Hodge (atakuje) zagrała lepiej niż w poniedziałek, ale i tak poniżej swoich możliwości Megan Hodge (atakuje) zagrała lepiej niż w poniedziałek, ale i tak poniżej swoich możliwości
W secie trzecim okazało się, że słabszy okres gry Banku BPS to nie była słabość tylko chwilowa, tylko, że Atom nie umiał od razu pójść za ciosem. Permanentny stan remisu przełamał asem serwisowym Anna Werblińska. Tylko na chwilę, bo Megan Hodge zrewanżowała się tym samym. Amerykanka grała jednak podobnie jak w pierwszym spotkaniu zdecydowanie poniżej swoich możliwości i po asie oddała za darmo punkt Muszynie. Bardzo dobrze za to prezentowała się Eleonora Dziękiewicz. To dzięki jej doświadczeniu Atom w tym secie ciągle był w grze. W najbardziej wyrównanym z dotychczasowych i elektryzujących setów po pudle Debby Stam-Pilon zrobiło się 19:16 dla gości i Bogdan Serwiński ratował się czasem. Punkty jednak uciekały i po kolejnym fatalnym ataku Stam-Pilon Atom prowadził 22:17. Nadzieję przedłużyła dwoma atakami Katarzyna Gajgał, która wtedy weszła na parkiet. Muszynianki obroniły tylko jedną piłkę setową, a koncertowo grała Małgorzata Kożuch. Siatkarki Atomu odetchnęły głębiej górskim powietrzem.

Odetchnęły na tyle, że w secie czwartym to one były na fali. Siatkarki Banku BPS nawiązywały rzecz jasna walkę, ale o sopocianki wyprzedzały je o kroczek. Kiedy Megan Hodge zablokowała solo Vesnę Djurisić, za chwilę udanie atakowała jasne stało się, że Muszynianka może tego meczu nie wygrać. Zmiany przepowadzane przez trenera Serwińskiego nie dawały spodziewanych rezultatów. Dopiero blok Caroline Wensink odbudował morale drużyny. Zrobiło się 16:15 dla gospodyń. Jak okazało się za chwilę nie był to tylko chwilowy zryw. Świetna gra Holenderki Wensink nie pomogła jednak doprowadzić do tie-breaku i remis w finale stał się faktem.

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Atom Trefl Sopot 1:3 ( 25:19, 20:25, 20:25, 23:25)

Bank BPS Muszynianka Fakro: Anna Werblińska, Rachel Rourke, Caroline Wensink, Agnieszka Bednarek-Kasza, Milena Radecka, Debby Stam-Pilon, Mariola Zenik (libero) oraz Joanna Kaczor, Agnieszka Rabka, Vesna Djurisć, Kinga Kasprzak. Trener: Bogdan Serwiński.

Atom Trefl Sopot: Eleonora Dzikiewicz, Alisha Glass, Corina Ssuschke-Voigt, Megan Hodge, Ewelina Sieczka, Małgorzata Kożuch, Paulina Maj (libero) oraz Magdalena Saad. Trener: Alessandro Chiappini

Sędziowali: Paweł Ignatowicz i Waldemar Kobienia (Opole)

Widzów: 1100.

MVP: Małgorzata Kożuch

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1:1 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×