Olimpijskie szanse Polaków cz.2

W pierwszej części artykułu o olimpijskich szansach Polaków w Pekinie, który opublikowaliśmy w środę, podzieliliśmy zawodników, którzy mogą stanąć na pudle, na 3 grupy: faworytów, szanse medalowe i czarne konie. 2 pierwsze już omówiliśmy, teraz czas na czarne konie. Medal kogokolwiek z poniższej grupy będzie dużym sukcesem, ale my wierzymy, że kilkoro z nich sprawi miłą niespodziankę.

Piotr Ciesielski
Piotr Ciesielski

Tutaj można przeczytać 1. część artykułu

kajakarstwo

Od dawna Polska wypada świetnie w kajakarskich Mistrzostwach Świata i Europy, jednak podczas Igrzysk Olimpijskich coś nie wychodzi i medali jest jak na lekarstwo. Czasem brak formy, czasem odrobiny szczęścia, a czasem i rozumu (jak w przypadku zbyt lekkiego kajaka Anety Pastuszki w Atenach). 2 osady umieściliśmy w gronie szans medalowych (K1 mężczyzn i K4 kobiet), zaś na "pudło" wskoczyć mogą także inni reprezentanci naszego kraju. W tej grupie na pewno jest męska i kobieca czwórka, a także dwójki kanadyjkarzy.

lekkoatletyka - Kamila Skolimowska (rzut młotem)

To już nie są czasy Igrzysk Olimpijskich w Sydney, gdy polscy młociarze "wystrzelili" i zdobyli 2 złote medale. Poziom tej młodej wśród kobiet konkurencji poszedł bardzo szybko do przodu i o medal Kamili Skolimowskiej w Pekinie będzie niezwykle ciężko. O złoto mimo wszystko powinny się bić Białorusinka Aksana Miankova z Kubanką Yipsi Moreno. A co z Kamilą? Trzeba wejść do ścisłego finału, a wtedy 1 rzut może odwrócić sytuację i dać jej medal.

lekkoatletyka - Marek Plawgo (400m ppł)

Naszego najlepszego płotkarza od dawna prześladują kontuzje i dlatego znalazł się dopiero w grupie "czarnych koni". Jeśli będzie mógł pobiec na 100% swoich możliwości, medal jest w zasięgu. Nie będzie jednak łatwo, gdyż stawka jest wyrównana. Do złota typowany jest Jamajczyk Danny Mc Farlane, a mocni będą także z pewnością: Angelo Taylor, van Zyl, Periklis Iakovakis, czy też Pieter de Villiers.

lekkoatletyka - Anna Jesień (400m ppł)

Anna Jesień prezentuje w ostatnim czasie naprawdę wysoką formę. Konkurencja, w której staruje, jest jednak mocno obsadzona i każda z zawodniczek, które wejdą do finału, może wskoczyć na podium. Głównymi rywalkami pani Ani będą Jamajka Melaine Walker i cała rzesza Amerykanek.

lekkoatletyka - 4X400m mężczyzn

W tej konkurencji poza zasięgiem (jeśli po drodze nie zgubią pałeczki) wydają się być Amerykanie. Pozostałe sztafety są silne, ale i wyrównane. Jamajczycy, czy też Brytyjczycy z pewnością jadą do Pekinu po medal, ale i biało-czerwoni nie powinni być bez szans. Oby tylko nie zdarzył się po drodze pech, tak jak to było w Sydney, gdy Robert Maćkowiak potknął się o krawężnik i Polacy stracili szansę na walkę o podium.

łucznictwo - drużyna kobiet

Justyna Mospinek, Małgorzata Ćwienczek i Iwona Marcinkiewicz to skład naszej drużyny na zawody łucznicze. Skład, po którym przy szczęśliwym losowaniu, spodziewamy się walki o awans do strefy medalowej. Poza zasięgiem wydają się być Azjatki, więc duże znaczenie będzie miało ustawienie turniejowej drabinki.

szermierka - drużyna (szpada mężczyzn)

Polscy szpadziści to drużyna nieco niedoceniana, a jednak mająca szanse na włączenie się w walkę o podium. Wydaje się, że w tej konkurencji medale powinny rozdzielić między siebie ekipy Włoch, Francji i Węgier, ale Polacy plasują się tuż za nimi. Być może więc uda się przeskoczyć którąś z tych ekip.

pływanie - Bartosz Kizierowski (50m dowolnym)

Pływacki sprint to konkurencja niezwykle loteryjna. Ułamki sekund przy starcie, odpowiednie trafienie z rytmem przy ścianie, takie szczegóły mogą zdecydować o medalach. Bartosz Kizierowski pokazywał już kilkakrotnie, że gdy wyjdzie mu wyścig, jest groźny dla wszystkich - 2 razy zdobywał Mistrzostwo Europy, brąz na Mistrzostwach Świata, 2 razy 5. miejsce na Igrzyskach Olimpijskich Zobaczymy, jak pójdzie tym razem.

tenis ziemny - Agnieszka Radwańska

Po raz pierwszy w historii tenisa na olimpiadzie, Polka została rozstawiona. Dzięki temu i odrobinie szczęścia, wylosowała stosunkowo łatwą drabinkę. 2 pierwsze rundy "Isia" powinna przejść dość spokojnie (jeśli nie będzie jej już dolegać kontuzja ręki), jednak, aby zdobyć medal, będzie musiała pokonać prawdopodobnie Vierę Zvonarievą i Anę Ivanović. Łatwiej jednak być nie mogło, gdyż pozostałe ćwiartki drabinki wydają się być trudniejsze. Oby Agnieszce udało się to wykorzystać.

szermierka - Sylwia Gruchała - (floret kobiet)

Brązowy medal w Atenach Sylwia Gruchała uznała za porażkę. Teraz jest 4 lata starsza, a więc i bardziej doświadczona, ale nie jedzie do Pekinu jako faworytka w rywalizacji indywidualnej. Powtórzenie miejsca z Aten byłoby sukcesem, zwłaszcza, jesli Polki dołożyłyby medal drużynowy.

zapasy

12 lat temu w Atlancie, polscy zapaśnicy zdobyli 4 medale (w tym 3 złote). Od tego czasu było już jednak coraz gorzej, a od podium coraz dalej. Liczymy, że w Pekinie naszymi czarnymi końmi będą zapaśniczki - Monika Michalik i Agnieszka Wieszczek. Monika to dwukrotna brązowa medalistka Mistrzostw Świata (2006 i 2007), zaś Agnieszka czyni bardzo szybkie postępy i również zapowiada nawiązanie walki. Czy uda się wskoczyć na podium, ciężko powiedzieć, ale z przedstawicieli sportów walki, dajemy im największe szanse.

sporty drużynowe (siatkówka kobiet i mężczyzn, piłka ręczna mężczyzn)

Specjalnie na sam koniec zostawiłem sporty drużynowe i "wpakowałem je do jego wora". Sytuacja polskich zespołów (aż trzech, co się już dawno na Igrzyskach Olimpijskich nie zdarzyło) jest bowiem bardzo podobna. Siatkarki - dwukrotne Mistrzynie Europy, siatkarze i piłkarze ręczni - Vicemistrzowie Świata, ale ostatnie występy wszystkich naszych zespołów nie nawiązywały do tych sukcesów. Dla większości zawodników to jednak ostatnia szansa na medal olimpijski i potwierdzenie swojej klasy (zdobytej na imprezach mistrzowskich) w najważniejszym turnieju na świecie. Wszystkie nasze zespoły stać na awans do ćwierćfinału z 2 lub 3 miejsca, a to otwiera szanse na strefę medalową. Liczymy, że choć jednej drużynie się to uda.

Na koniec 2 słowa podsumowania szans Polaków na Igrzyskach XXIX Olimpiady w Pekinie. Celem podstawowym jest zapewne "dwucyfrówka", a więc zdobycie minimum 10 medali. Tak było w Atenach i uznano to za porażkę, jednak teraz impreza odbędzie się w Chinach, więc dużo medali "odpadnie" na rzecz gospodarzy. Poza tym trzeba zatrzymać tendencję spadkową, jaka miała miejsce w ostatnim czasie (Atlanta - 17 medali, 7 złotych, Sydney - 14 medali, 6 złotych, Ateny - 10 medali, 3 złote).

Z grona "faworytów" liczę na komplet (5 medali z 5 startów) medali, jakiego koloru, to już przewidzieć ciężej. "Szans medalowych" mamy 9 i tutaj zadowoliłby mnie wynik 5-6 "krążków". Do tego dodajmy ze 2-3 medale "czarnych koni" i uważam, że realną zdobyczą biało-czerwonych w Pekinie będzie 13 miejsc na podium. A jak ze złotami? Jeśli byłoby lepiej niż w Atenach, czyli co najmniej 4, byłoby bardzo dobrze.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×