Michniewicz układa defensywę Czarnych Koszul

Dorde Cotra i Aleksandar Todovorovski byli jesienią podstawowymi zawodnikami Polonii Warszawa. Przeciwko Górnikowi Zabrze nie zagra żaden z nich.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Serb w środę będzie musiał odcierpieć karę za cztery żółte kartki, Macedończyk z kolei przegrał walkę o miejsce w podstawowym składzie po tym, jak Czesław Michniewicz zdecydował o przesunięciu Marcina Baszczyńskiego na prawą stronę bloku obronnego.

Todovorski za kadencji Jacka Zielińskiego był jednym z kluczowych elementów defensywy, której nie potrafili sforsować piłkarze Ruchu, Zagłębia i Wisły. Do podstawowej jedenastki wskoczył w szóstej kolejce i miejsca nie oddał aż końca listopada. W sumie w tym sezonie reprezentant Macedonii rozegrał piętnaście spotkań, teraz jednak podzielił los Daniela Sikorskiego, bo zabrakło dla niego miejsca nawet w szerokiej kadrze meczowej.

W pięciu wcześniejszych meczach Poloniści stracili aż osiem bramek, choć jesienią to właśnie postawa formacji obronnej była jednym z największych atutów stołecznego zespołu. W meczu ze Śląskiem Michniewicz dość niespodziewanie na środku obrony postawił więc na Tomasza Jodłowca, którego wsparł Adam Kokoszka. - Cieszę się, że te roszady, których dokonaliśmy, przyniosły właściwy skutek, bo każdy z tych zawodników, który zagrał na własnej pozycji, zagrał bardzo dobrze. Przekonałem się, że Kokoszka może być świetnym liderem drużyny w obronie, a Jodłowiec potrafi sobie radzić jako stoper - nie kryje szkoleniowiec Czarnych Koszul.
Adam Kokoszka odpłacił się Michniewiczowi za zaufanie, jakim ten go obdarzył Adam Kokoszka odpłacił się Michniewiczowi za zaufanie, jakim ten go obdarzył
Kokoszka, po niezłym początku sezonu, został odstawiony przez Zielińskiego na boczny tor, a były trener stołecznego zespołu w kuluarowych rozmowach wyjaśniał, że 25-latek imponuje wprawdzie dobrym przygotowaniem taktycznym, ale w swoim wieku pewnego poziomu już nie przeskoczy. Na środku obrony wylądował więc Maciej Sadlok, który teraz - w świetle nieobecności Cotry - zagra w Zabrzu na lewej stronie defensywy.

- Nowy trener przyszedł i zorganizował nas w defensywie, gdzie spisaliśmy się naprawdę dobrze. Nie tracąc bramki ma się dziewięćdziesiąt procent szans na zwycięstwo w meczu - nie kryje Władimir Dwaliszwili.

W T-Mobile Ekstraklasie mniej goli od Czarnych Koszul straciły Legia, Korona, Lech i Wisła. Sebastian Przyrowski - po powrocie między słupki imponuje równą i wysoką formą - w meczu ze Śląskiem po raz drugi tej wiosny zachował czyste konto, lecz wciąż daleko mu do osiągnięcia Michała Gliwy, który jesienią nie puścił bramki przez blisko sześć godzin, a w tym sezonie w sumie wyjmowania piłki z siatki unikał pięciokrotnie. Jeśli jednak w kolejnych meczach polonijna defensywa będzie grać tak, jak przeciwko Śląskowi, 30-latek może w tej statystyce szybko dogonić młodszego kolegę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×