Akademicy bliżej walki o miejsce 5 - relacja ze spotkania Fart Kielce - Tytan AZS Częstochowa

Tytan AZS pokonał 3:1 Farta Kielce w pierwszym meczu o miejsca 5-8. Jeżeli Akademicy wygrają również 10 kwietnia, staną do walki o lokatę numer 5, która kolejny sezon z rzędu zagwarantuje im grę w europejskich pucharach.

Ag Sta
Ag Sta

Spotkanie lepiej zaczęli miejscowi, którzy przy świetnym serwisie Macieja Pawlińskiego szybko odskoczyli na 4:1. Przewaga Farta nie utrzymała się jednak długo. Tytan AZS, po dwóch udanych blokach, wyrównał na 11:11, a do drugiej przerwy technicznej zbudował sobie dwa punkty prowadzenia. Później niedawni tryumfatorzy Pucharu Challenge mieli już nawet cztery punkty przewagi, ale w końcówce gospodarze zbliżyli się do nich na zaledwie jeden punkt (21:24). Seria błędów miejscowych pozwoliła jednak Akademikom bez problemów zwyciężyć w secie pierwszym, 25:22.

Nie podłamało to jednak kielczan. W drugiej odsłonie spotkania od początku przypuścili zmasowany atak na rywala i momentalnie uzyskali kilka oczek przewagi. W przeciwieństwie jednak do poprzedniej partii, Fart nie zmarnował prowadzenia. Miejscowi przez cały czas utrzymywali 2-4 punkty dystansu do podopiecznych Marka Kardosa, a ostatecznie wygrali bardzo wysoko, sześcioma punktami przewagi.

Partia trzecia była wyrównana, ale tylko do pierwszej przerwy technicznej. Później goście rozpoczęli systematycznie powiększanie przewagi nad rywalem. W ekipie Farta grał właściwie tylko Adam Kamiński, ale ponieważ po drugiej stronie siatki świetnie radził sobie Bartosz Janeczek, w pewnym momencie AZS prowadził już 16:11. Strzałem w dziesiątkę w ekipie miejscowych okazało się jednak wprowadzenie na plac gry Jana Króla, w miejsce Marcusa Nilssona. 23-letni zawodnik nie tylko świetnie atakował, ale również posłał na drugą stronę siatki asa serwisowego i Fart zbliżył się do rywala na 16:17.

Niestety dla miejscowych, Akademicy szybko znaleźli sposób na Króla. Powstrzymali do blokiem i odskoczyli na 21:17. Po raz drugi w tej partii przewagi już nie oddali i mogli cieszyć się z prowadzenia w meczu 2:1.

Król pozostał na parkiecie również w secie czwartym, w którym długo trwała wyrównana walka. Fart pierwszy przełamał wymianę cios za cios, odskakując rywalowi na 14:12, po punkcie zdobytym przez Xaviera Kapfera bezpośrednio z zagrywki. Dopiero w końcówce Tytan AZS zdołał dogonić rywala i odwrócić wynik na 18:19, po ataku Kapfera w aut. W końcówce doświadczenie gości okazało się bezcenne. Dzięki większemu opanowaniu zdołali oni wygrać emocjonującą grę na przewagi, tym samym tryumfując w meczu 3:1.

Fart Kielce - Tytan AZS Częstochowa 1:3 (22:25, 25:18, 21:25, 30:32)

Fart: Zniszczoł, Pawliński, Kapfer, Pujol, Kamiński A., Nilsson, Żurek (libero) oraz Kokociński, Król, Kozłowski, Buszek

Tytan AZS: Gierczyński, Kamiński M., Murek, Drzyzga, Wiśniewski, Sobala, Stańczak (libero) oraz Janeczek, Hebda

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×