Flot wykończył ZAKSĘ - relacja ze spotkania Jastrzębski Węgiel - ZAKSA

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla pokonali zdecydowanie ekipę Krzysztofa Stelmacha w trzecim pojedynku o brązowy medal mistrzostw Polski. Do osiągnięcia celu jastrzębianie potrzebują już tylko jednej wygranej.

Gospodarze rozpoczęli bardzo agresywnie, szczególnie w polu zagrywki. Kędzierzynianie wręcz odwrotnie. W konsekwencji podopieczni Lorenzo Bernardiego szybko objęli wysokie prowadzenie (8:2, 12:4). Jednak reprezentacyjny przyjmujący Michał Ruciak pokazał partnerom, że w Jastrzębiu też można zagrywać mocno i celnie. Wojciech Kaźmierczak też udowodnił, że potrafi zaskoczyć  serwem i zespół ZAKSY na drugiej przerwie technicznej przegrywał już tylko 14:16. Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla nie dali sobie jednak wydrzeć wygranej w tej partii, a autorem decydującego ataku był Russell Holmes, zdobywca 9 oczek w całym meczu.

Drugi set miał bohatera w osobie Bartosza Gawryszewskiego. Przyjezdni znacznie lepiej rozpoczęli tą partię i kiedy Michał Kubiak źle przyjął zagrywkę Ruciaka, ich prowadzenie było już bardzo wyraźne (10-6). Wtedy serię znakomitych zagrywek rozpoczął wspomniany środkowy Jastrzębskiego Węgla, co doprowadziło do przejęcia prowadzenia przez miejscowych 12:10. - Bardzo się cieszę, że podołałem zadaniu akurat w tym momencie spotkania - mówi Gawryszewski. - Najważniejsza jest pomoc drużynie właśnie w takich trudnych chwilach - dodaje środkowy jastrzębian.

To był przełomowy fragment tej odsłony, bo zawodnicy górniczej drużyny wygrali ją 25:22, a swoją cegiełkę do zwycięstwa dołożył również wprowadzony w końcówce na pole serwisowe Ashlei Nemer.

- W trzecim secie nas w ogóle nie było - zauważył szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Trudno się z Krzysztofem Stelmachem nie zgodzić, bo jastrzębianie po kapitalnej serii zagrywek Russella Holmesa prowadzili 8:0. W dalszej części ostatniej partii przyjezdni zaczęli zdobywać punkty, lecz nie byli w stanie odwrócić już losów tego seta i całego meczu. Miejscowi całkowicie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, aż do zakończenia trzeciego pojedynku o najniższy stopień podium mistrzostw Polski.

Atak Michała Łasko zakończył spotkanie, w którym zawodnicy ZAKSY byli tylko momentami równorzędnym partnerem dla drużyny Jastrzębskiego Węgla. - Nasza gra falowała, a ich atakujący zagrał świetny mecz. Nie potrafiliśmy go zatrzymać - opiniuje trener ZAKSY. Reprezentant Włoch, grający w zespole z Jastrzębia, zdobył w tym pojedynku 25 oczek i nie został wybrany MVP meczu tylko dlatego, że jeszcze lepiej zagrał rozgrywający Vinhedo. Brazylijczyk zasłużenie odebrał statuetkę najlepszego gracza po zakończeniu rywalizacji.

Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:23, 25:22, 25:15 )

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Bartman, Kubiak, Gawryszewski, Holmes, Vinhedo, Rusek (libero) oraz Bontje, Violas, Bożko i Nemer

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Zagumny, Rouzier, Ruciak, Kaźmierczak, Czarnowski, Kapelus, Gacek (libero) oraz Samica, Witczak i Popelka

MVP: Vinhedo

Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 2:1 dla Jastrzębskiego Węgla. Kolejne spotkanie w niedzielę o godzinie 17.00

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
anibas
22.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wydaje mi się, że dziś brązowe medale zostaną rozdane. Wczoraj ZAKSA nie miała zbyt wiele do powiedzenia na parkiecie, Jastrzębianie myślę nie dopuszczą do piątego pojedynku i dziś zakończą ryw Czytaj całość